18 października o godz. 17.00 w bibliotece na piętrze pani Halina Radoła opowiadała nam tym razem o Brazylii. Pani Halina należy do Światowego Związku Esperantystów z siedzibą w Rotterdamie, który corocznie organizuje kongresy esperantystów. W ubiegłym roku opowiedziała nam o Kubie, gdzie była na takim zjeździe, w tym roku natomiast uczestniczyła w Amerykańskim i Brazylijskim Kongresie Esperantystów w Brazylii. Kongres ten odbywał się od 9 do 14 lipca w San Paulo. Korzystając z zaproszeń przyjaciół, których ma na całym świecie, spędziła w Brazylii trzy tygodnie. Najpierw była w Rio d Janeiro, potem kolejno w Niteroy, w San Carlos, San Paulo, Foz do Iguassu i znowu w San Paulo.
Posługując się nowościami techniki, jakim jest laptop, rzutnik itp. wyświetlała zdjęcia oraz krótkie filmy z pobytu w Brazylii i opowiadała o tym egzotycznym dla nas państwie. Przedstawiła mapę Brazylii, hymn, walutę, historię i architekturę tego kraju. Opowiedziała o handlu, gdzie obok wielkich marketów jest mnóstwo malutkich sklepików pełnych owoców, z których wielu nie znamy nawet z nazwy. Była na 42 piętrze budynku w San Paulo, zwiedziła biedną wioskę indiańską. Podziwiać mogliśmy florę i faunę tego kraju, a także zobaczyć przepiękne wodospady i posłuchać ich szumu. Lipiec to u nas pełnia lata, tam jest to okres zimowy. Temperatura waha się w nocy od 10 stopni, w dzień jest 20, a nawet bywa 30 stopni. Dlatego słynna plaża w Copacabana, długości ponad 4 km o tej porze roku była niemal pusta. Lato w Brazylii zaczyna się od stycznia i wtedy temperatura sięga nawet ponad 40 stopni. Kawa w Brazylii jest wspaniała, czekolada niestety nie. Posiłki składają się z ryżu, owoców i mięsa. Piła świeżo wyciskany sok z trzciny cukrowej (okropnie słodki), jadła karambolę, acerolę i wiele innych owoców.
Czas przeznaczony na spotkanie grubo przekroczyliśmy. W przyszłym roku pani Radoła jedzie do Norwegii. Też byśmy obejrzeli ten kraj jej oczami…

tekst i zdjęcia Aleksandra Biderman