Taki tytuł nosi wydana w 2007 r. przez Leszczyńskie Towarzystwo Kulturalne książka Mariana Langnera, której autor wygłosił 16 maja 2013 r. w auli ZSO w Gostyniu wykład dla słuchaczy naszego UTW.

Wykład okazał się pasjonującą opowieścią o niezwykłej postaci, o której – wbrew pozorom – wiedzieliśmy niewiele. O tym „męczenniku miłości” wiadomo przede wszystkim, że w obozie Auschwitz – Birkenau dobrowolnie oddał życie za innego więźnia – Franciszka Gajowniczka. Jak twierdzi Marian Langner, ojciec Kolbe należy – obok Jana Pawła II i Lecha Wałęsy – do trzech najbardziej rozpoznawalnych Polaków na świecie.  Zostało wydanych około 1000 książek jemu poświęconych. W Polsce to postać ciągle znana za mało.

Urodził się 8.01.1894 r. w Zduńskiej Woli jako Rajmund Kolbe. Imię Maksymilian przyjął w nowicjacie. W wieku 26 lat miał 2 doktoraty: z filozofii i teologii. Interesował się także matematyką i fizyką – w 1915 w urzędzie patentowym złożył szkic „Eteroplanu”, aparatu umożliwiającego podróż w kosmos – był to projekt pojazdu międzyplanetarnego, opartego na zasadzie trójczłonowej rakiety nośnej.

Ten słabego zdrowia człowiek był tytanem pracy. W 1927 roku założył pod Warszawą klasztor Niepokalanów, który w przeddzień wybuchu II wojny światowej był największym katolickim klasztorem na świecie. Wydawał tam m.in. pismo Rycerz Niepokalanej, a od 1935 popularny Mały Dziennik. W latach 1931–1935 prowadził działalność misyjną w Japonii, gdzie rozpoczął wydawanie japońskiego odpowiednika Rycerza Niepokalanej i założył Niepokalanów Japoński. W Japonii Maksymilian Kolbe spotkał się z tzw. małą radiofonią,  czyli stacjami nadawczymi małej mocy zainstalowanymi w wielu punktach kraju. Po powrocie do Polski postanowił uruchomić tego typu stację właśnie w Niepokalanowie. Chciał być wydawcą nowoczesnym, doceniał zdobycze cywilizacyjne i rozumiał znaczenie nowych środków komunikacji. Zorganizował w Niepokalanowie całe przedsiębiorstwo, aby dostarczać gazety do najdalszych krańców kraju.

W czasie okupacji działalność klasztoru została zawieszona, pozostałych ok. 40 zakonników Niemcy  aresztowali 19 września 1939.  Powtórnie został aresztowany 17 lutego 1941, przesłuchiwany i więziony na Pawiaku, po czym 28 maja 1941 trafił do obozu koncentracyjnego Auschwitz, gdzie otrzymał numer 16670.  Ojciec Kolbe zmarł 14 sierpnia 1941 dobity zastrzykiem trucizny. Jego ciało zostało spalone w obozowym krematorium.

Właśnie okres między pierwszym a drugim aresztowaniem jest treścią książki „Wielkopolskie drogi Ojca Maksymiliana Kolbe”. Szczególne miejsce poświęca autor opisowi pobytu ojca Maksymiliana w obozie w Ostrzeszowie między 9 listopada a 8 grudnia 1939 r.

Wykład był ilustrowany licznymi zdjęciami. Widzimy na nich mi.in. o. M. Kolbe kibicującego seminarzystom w rozgrywkach szachowych, na rekreacji ze współbraćmi w klasztornym lasku, w rozmowie z grupą klasztornych strażaków (Rycerze ognia w habitach), którą założył w 1938 r. czy przy biurku, na którym panował zawsze „twórczy nieład”. Nic dziwnego, że nazywano go także „apostołem nowych czasów”.

Do ciekawszych zdjęć należy wspólne zdjęcie Maksymiliana Kolbe i zakonników z komendantem obozu w Ostrzeszowie Hansem Mulzerem wykonane 6 grudnia 1939 r.

Na szczególną uwagę zasługuje niepozornie wyglądający szkic położenia klasztoru w Niepokalanowie wykonany przez Maksymiliana Kolbe, który zainspirował Mariana Langnera do zajęcia się postacią zakonnika. Dzieje tego szkicu, jego wojenne losy i okoliczności odnalezienia to osobna pasjonująca historia.

Wykład bardzo wzbogacił naszą wiedzę o człowieku, o którym Prymas Stefan Wyszyński  powiedział: ” To nie jest postać do archiwum (…) On zawsze będzie się wychylał z okładek i opowiadań.  Będzie zawsze przerastał nas wszystkich o głowę”.

Po wykładzie już tradycyjnie mogliśmy zadawać pytania, na które nasz gość chętnie odpowiadał.

Zrelacjonowała Halina Spichał
Zdjęcia Aleksandra Biderman