„Frazeologia nie jest nauką łatwą ani małą” – tak chciałoby się powiedzieć, trawestując myśl Sędziego z „Pana Tadeusza”.
Przekonaliśmy się o tym podczas wykładu, który się odbył 12 grudnia 2017 w Starej Piekarni. Wykład, a raczej zajęcia z aktywnym udziałem studentów GUTW, poprowadziła dr nauk humanistycznych Małgorzata Nawrocka-Żarnecka.
Najpierw zdefiniowała pojęcie frazeologii jako nauki o takich związkach wyrazowych, których całościowe znaczenie nie jest sumą znaczeń wyrazów wchodzących w skład związku, a elementy związku nie występują w swoim dosłownym znaczeniu. Następnie przypomniała języki słowiańskie należące do poszczególnych grup: zachodniej – język polski, czeski, słowacki; wschodniej – język rosyjski, białoruski, ukraiński; wschodniej – język serbski, słoweński, chorwacki, macedoński, bułgarski.
Przechodząc do frazeologii, zaznaczyła, że istnieje wiele podobnych, identycznych lub o nieznacznie zmienionym składzie leksykalnym związków frazeologicznych, które mają takie samo znaczenie w różnych językach słowiańskich.
Najciekawsze jednak są te, które znacznie się różnią pod względem znaczeniowym lub których znaczenie jest zupełnie niezrozumiałe dla odbiorców z innego kręgu językowego.
Po tym wprowadzeniu nastąpiła część ćwiczeniowa. Uczestnicy spotkania otrzymali arkusze zawierające kilkanaście frazeologizmów serbskich. Należało podać własne skojarzenia. Trzeba przyznać, że niemal pierwszą naszą reakcją było zaskoczenie: frazeologizmy brzmiały tajemniczo, trudno było się domyślić ich znaczenia. Mimo to po pewnej chwili wszyscy przystąpili do pracy.
Najciekawsza część zajęć to weryfikacja wyników. Studenci popisali się wielką fantazją, mieli najróżniejsze skojarzenia, niestety – raczej nieprawidłowe. Oto kilka przykładów: „dostać wróbla” to tyle co „dostać figę” czyli nic; „cygański rok” to nie rok zabawy i rozrywki, lecz ruski, długi rok; „za babciną mąkę” odpowiada polskiemu „za psi grosz”, za bezcen, tanio. Zupełnie nie poradziliśmy sobie z frazeologizmami: „przeszła baba z ciastkami” czyli tyle co w języku polskim „musztarda po obiedzie”; „nosić czyjąś brudną bieliznę” czyli „wieszać psy na kimś”, obmawiać, szkalować. Nie sprawił natomiast kłopotu związek wyrazowy „kraść Bogu dni”, co niemal wszyscy zrozumieli jako ‘leniuchować’, „nic nie robić” czyli „leżeć do góry brzuchem”. Natomiast tytułowy frazeologizm „wiedzieć gdzie diabeł sypia” odpowiada polskiemu „wiedzieć co w trawie piszczy”, a więc orientować się w sytuacji.
Na pewno po wykładzie mamy większe pojęcie o frazeologii. Stałe związki wyrazowe, idiomy stanowią prawdziwe wyzwanie dla tłumaczy.
Jak podsumowała wykładowczyni, o odpowiedniej interpretacji frazeologizmów decyduje nie ich znaczenie strukturalne, ale przede wszystkim świadomość językowa użytkowników, znajomość normy jako policzalnego zbioru frazeologizmów. Cechą związków frazeologicznych jest ich obrazowość – wywołują konkretne zmysłowo-emocjonalne przedstawienia rzeczywistości pozajęzykowej.
Po zajęciach jeszcze przez kilka chwil dyskutowaliśmy o języku, poprawności językowej, zagrożeniach dla czystości i estetyki języka.
W imieniu uczestników spotkania podziękowanie złożył Zbyszek, wręczając dr Nawrockiej – Żarneckiej kwiat i kubek z logo GUTW.
Dla zainteresowanych tematyką językoznawczą podaję adres odpowiedniej strony http://www.kjp.amu.edu.pl/
relacja Halina Spichał
zdjęcia Aleksandra Biderman