Gostyński Uniwersytet III Wieku

Archiwum kategorii: wystawy.

lut

13

Jak minął spacer?

Autor: Biderman Aleksandra

Środa – ten dzień wyróżnia się od innych. Wówczas aktywni studenci spotykają się, by pójść na długi spacer. Dnia 13 lutego zebrała się piętnastoosobowa grupa. Towarzyszyła nam  Ania, zaprzyjaźniona koleżanka z UTW z Kościana, siostra Eli G.

Rankiem patrząc przez okno zobaczyliśmy domy i trawniki otulone białą kołderką. Jednak dodatnia temperatura powodowała, że śnieg szybko topniał. Nawet drobna mżawka nam nie przeszkadzała. Przewodnicy Tadeusz i Ola ustalili, że pomaszerujemy ulicami Polną, Witosa, Helsztyńskiego, Lipową i dojdziemy do muzeum. Mieliśmy tam okazję obejrzeć ciekawą wystawę pt. „Ceramika”. Artystka Zofia Peda Proffit, prezentowała swoje  prace.

Gostynianka swoją drogę artystyczną rozpoczynała od zajęć plastycznych dla dzieci w GOK Hutnik. W Gostyniu uczyła się też rysunku pod okiem pana Henryka Naglaka. Od roku 2002 zamieszkała w Kalifornii. Miała okazję poznać lokalne środowisko artystyczne i uczestniczyć w warsztatach z różnych dziedzin twórczości. Od dziecka fascynowała artystkę metamorfoza gliny i szkliwa pod wpływem temperatury. Metodą prób i błędów wypracowała własną technikę, styl formowania i zdobienia. Przez kilka lat współpracowała z Delorą Bertsch w Angels Gate Art Center w San Pedro. Prace Gostynianki wystawiane były między innymi w galerii Tętno we Wrocławiu i Reset w Warszawie. Licytowane były na kilku aukcjach charytatywnych.

Ceramika artystki odzwierciedla wpływ dwóch światów. Polskie korzenie mieszają się z kulturą i klimatem, z jakim zetknęła się w Ameryce. Dzięki multimedialnej prezentacji, mogliśmy zajrzeć do warsztatu pracy, obejrzeć materiały, popatrzeć na artystkę wykonującą piękne dzieła sztuki w towarzystwie zaprzyjaźnionej papugi. Po wyjściu z muzeum zatrzymaliśmy się na chwilę przy fototapecie Gostynia. Miło było odszukać na niej swoje miejsce na Ziemi.

Dalej wędrowaliśmy ulicą Tkacką i przez Osiedle Gawrony do Kolejowej. Jeszcze kilkadziesiąt kroków i byliśmy przed pizzerią „Czarny Piec” na ulicy Poznańskiej. Skorzystaliśmy z okazji by spróbować promocyjnej pizzy. Bowiem Gostyń24, razem z lokalnymi pizzeriami przygotował tygodniowy festiwal pizzy. A to dlatego, że pizza doczekała się swojego święta. Każdego dnia można nabyć festiwalową pizzę z konkretnym rabatem 24%. W pizzerii mile nas przyjęto, podając na stoły dwie gorące „Prosciutto Rukole”, którą z apetytem konsumowaliśmy .

Spacer, w czasie którego przeszliśmy 4 km był tak zaplanowany, by odnieść podwójną korzyść. Mamy przy tym satysfakcję z dobrze przeżytych wspólnie chwil.

tekst Maria Ratajczak
zdjęcia Aleksandra Biderman
 

 

mar

6

Wernisaż ikon w Muzeum

Autor: Zbigniew Kosiński

6 marca 2018r. o godz. 19.oo w sali wystaw czasowych Muzeum w Gostyniu spotkali się entuzjaści malarstwa sakralnego, wśród których nie zabrakło słuchaczy GUTW. Podczas wernisażu ikon obejrzeliśmy niezwykłe prace artystów amatorów z Gminnego Centrum Kultury w Poniecu. Wystawa „Ikonostas – ikony na płótnach malowane” czynna będzie do 29 marca 2018r.
Na ekspozycji prezentowane są obrazy w technice olejnej z elementami pozłotnictwa płatkowego wykonane przez sekcję plastyczną dla dorosłych GCK w Poniecu. Autorzy prac to: Tatjana Bartków, Ewa Bańkowiak, Urszula Podworska, Genowefa Urbańska, Małgorzata Jurkowska i Tomasz Bzdęga.
Wernisaż otworzył dyrektor muzeum Robert Czub. Przedstawił artystów z Ponieca i zaprosił do obejrzenia prac. Bardzo ciekawy był występ księdza proboszcza z Żytowiecka, Jacka Tosia, który na co dzień pisze ikony i ma dużą wiedzę praktyczną. Ikona, oprócz piękna ma jeszcze wymowę symboliczną w rodzajach kolorów, wielkości postaci, ich ujęciu. Goście z podziwem przyglądali się ekspozycji i rozmawiali z twórcami. Wernisaż pozostawił niezapomniane wrażenia.
tekst i zdjęcia Bogumiła Matczak

mar

24

Wernisaż Doroty Lisewskiej

Autor: Biderman Aleksandra

24 marca 2017 roku w Hutniku odbyła się wystawa 50 obrazów Doroty Lisewskiej, byłej studentki Gostyńskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Pierwszy obraz Dorota namalowała będąc naszą studentką. Były to ruiny w Nieparcie. I tak to się zaczęło…

lis

29

Witraże pana Jana

Autor: Biderman Aleksandra

29 listopada 2016  roku 19 osób odwiedziło muzeum, by obejrzeć witraże Jana Gerowskiego. Obejrzeć, ale i posłuchać autora tych pięknych szklanych obrazów.

Zdjęcia Jolanta Gardyś

161129_witraze-01 161129_witraze-02 161129_witraze-03 161129_witraze-04 161129_witraze-05 161129_witraze-06 161129_witraze-07

sty

14

Jesteś aniołem

Autor: Biderman Aleksandra

Głównym motywem wystawy państwa Bożeny i Jana Gerowskich zorganizowanej przez Muzeum są anioły: obrazy malowane na jedwabiu przez Bożenę, naszą koleżankę, oraz witraże wykonane przez jej męża. Anioły są piękne, kolorowe, jedne mają twarze, inne nie, są opiekuńcze, uzdolnione muzycznie, ulotne, ale i silne, władające światem.

Do tej pory „anielską” wystawę zwiedziło około 65 naszych studentów (dzień otwarcia, podczas środowego spaceru i dzisiaj). Dzisiejszy dzień to właściwie warsztaty. Dyrektor muzeum Robert Czub przedstawił nam autorów wystawy. Pani Bożena opowiedziała o technice malowania na jedwabiu i na niedokończonym obrazie każdy z nas swoim ulubionym kolorem mógł domalować aniołowi fragment skrzydła. Fajne doświadczenie i ciekawy efekt końcowy. Następnie przeszliśmy piętro wyżej, gdzie w salce wykładowej swój warsztat pracy rozłożył pan Jan. Przedtem jednak pani Bożena poczytała nam o aniołach. Wyjaśniła pochodzenie ich nazwy, przedstawiła najbardziej znane anioły, określiła liczbę tych aniołów (jest ich nieskończona ilość), podkreśliła ich duchowość, bezcielesność, określiła zadania, jakie są im powierzone. Następnie pan Jan wyjasnił skąd u niego takie zainteresowanie. Otóż, kilka lat temu, żona kupiła do domu dwa witraże z aniołkami. Na odpowiedź małżonki, ile zapłaciła, pan Jan powiedział, że on sam jej takie zrobi. I tak zaczęła się przygoda z witrażem. Mieliśmy przyjemność oglądać tworzenie witraży od początku i podziwiać efekt finalny. Był więc rysunek, cięcie szkła, owijanie poszczególnych elementów taśmą miedzianą, lutowanie, pokrywanie patyną. Wszyscy mieliśmy szansę wylosować aniołka. Udało się to czterem paniom. Zachwyceni, uduchowieni, napełnieni anielską mocą wracaliśmy wieczorną porą wśród mżącego deszczu do domów. Na pewno kładąc się do łóżek spojrzymy w górę. Może niektórym uda się zobaczyć tego anioła, któremu powierzono zadanie czuwania nad naszym spokojnym snem?

Tekst Aleksandra Biderman
Zdjęcia Aleksandra Biderman, Halina Spichał