23 osoby z Uniwersytetu gostyńskiego i 5 z pępowskiego 27 kwietnia o godzinie 5.00 autokarem z MOANY w towarzystwie pana kierowcy i pana Tomka – właściciela firmy wyruszyły na 3 dni do Warszawy. Po drodze zatrzymaliśmy się dwukrotnie na niewielkie przystanki i potem już… Warszawa.

Przy CMENTARZU POWĄZKOWSKIM czekała na nas pani Ela, przewodniczka z ponad 30-letnim stażem. Zaczęliśmy zwiedzanie właśnie od tej zabytkowej nekropolii położonej w dzielnicy Wola a powstałej w roku 1790. Początkowo cmentarz zajmował powierzchnię 2,5 ha, dziś liczy 43ha. Skłaniamy głowy przed spoczywającymi tutaj ludźmi, a w szczególności przed znanymi nam osobistościami życia politycznego, kulturalnego, artystycznego. Mijamy miejsce pochówku Gustawa Holoubka, Zbigniewa Herberta, Niny Andrycz, Henryka Wieniawskiego, Zdzisława Maklakiewicza, Marii Kownackiej (z rzeźbą Plastusia na nagrobku piszącego pamiętnik), Stanisława Jachowicza (autora „Pan kotek był chory”), katakumby z pochowanymi tutaj m.in. Marią Dąbrowską, Ireną Jarocką, Czesławem Niemenem. Dalej mijamy pomnik Władysława Hańczy, Mieczysławy Ćwiklinskiej, Tadeusza Fijewskiego, Jana Kiepury, Marii Rodziewiczówny, zmarłego w tym roku Bogusława Kaczyńskiego, Władysława Reymonta, Violetty Villas, Hanki Bielickiej i wielu, wielu innych znanych nam postaci.

Następną  godzinę spędzamy w centrum handlowym racząc się kawą i słodkościami. Niektórzy dokonują drobnych zakupów. Posileni schodzimy na stację METRA. Jako emeryci mamy bilet darmowy wielokrotnego użytku. Możemy go wykorzystywać przy następnych wojażach po Warszawie. Dwoma liniami szybko mknącego metra dojeżdżamy do stadionu narodowego usytuowanego przy alei Księcia Józefa Poniatowskiego oddanego do użytku w styczniu 2012 roku. Stadion robi na nas duże wrażenie.

Ponieważ pada deszcz, spacer nie byłby przyjemnością przy takiej pogodzie, jedziemy do MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO przy ulicy Grzybowskiej mieszczącego się w dawnej Elektrowni Tramwajów Miejskich. Za twórcę tego muzeum uważa się prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który w 2002 roku obiecał powstańcom, że Muzeum wybudowane zostanie na 60. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. Ekspozycja przedstawia walkę i codzienność na tle okupacji, wykorzystuje nowoczesne techniki audiowizualne. Oglądamy film „Miasto ruin”, polski trwający 6 minut film z 2010 roku w reżyserii Damiana Neonowa wykonany w technice 3D. Przedstawia on zburzoną i wyludnioną Warszawę z perspektywy lotu wiosną 1945 roku. Chodząc po muzeum wydzieramy kartki z kalendarza obrazujące dzień po dniu sytuację powstania i powstańców. Zabieramy też, do poczytania w domu, ulotki drukowane w języku polskim i angielskim, takie jak np. Przed godziną „W”, Akcja „Burza”, Pamięć i historia, Kapitulacja, Niepowodzenia powstańcze.

Pełni wrażeń udajemy się do naszego hotelu. To „Leśna Polana” w Sękocinie. Zjadamy obiadokolację i udajemy się do swoich pokoi. Rano o godzinie 7.00 śniadanie i o 8.30 musimy być pod SENATEM. Mamy tam spotkanie z senatorem mieszkającym w Pępowie Marianem Poślednikiem. Na trawniku przed sejmem i senatem – białe i czerwone tulipany. Tulipany są wszechobecne i we wszystkich możliwych kolorach. Po wejściu do budynku senatu przechodzimy kontrolę, oddajemy do szatni odzież, torby, torebki. Dwóch przydzielonych nam młodych ludzi opowiada nam o historii senatu, pokazuje makietę. Podchodzi senator Marian Poślednik. Razem z nim wchodzimy na salę obrad Senatu, następnie na salę obrad Sejmu, gdzie przez kilka minut możemy być uczestnikami trwających obrad. Toczy się właśnie dyskusja nad leczeniem protonami. Robimy zdjęcia, m.in. z Pawłem Kukizem, Anną Marią Anders, mijamy na korytarzach sejmowych wiele znanych osobistości ze świata polityki.

Opuszczamy świat wielkiej polityki. Zatrzymujemy się przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, przed Belwederem i wchodzimy do ŁAZIENEK KRÓLEWSKICH, zespołu pałacowo-ogrodowego założonego w XVIII wieku przez Stanisława Augusta Poniatowskiego.  Spacerujemy po czystych, zadbanych alejkach, zatrzymujemy się przy pomniku Szopena, amfiteatrze na wodzie, pałacu na wyspie, zachwycamy się pomnikami, popiersiami, posągami ale też żywymi okazami zwierząt, które chodzą między ludźmi, takimi jak: wiewiórki, kaczki, cyranki, pawie.

Z okiem autokaru podziwiamy miasto: stare kamieniczki (lub stylizowane na stare nowo pobudowane budynki), szklane wieżowce o najprzeróżniejszych kształtach, pałac kultury, kościoły, siedziby wielkich korporacji, urząd prezydenta miasta. Następnym punktem naszej wycieczki jest POLIN – MUZEUM HISTORII ŻYDÓW POLSKICH znajdujące się w Śródmieściu Warszawy, na Muranowie, dokumentujące wielowiekową historię Żydów w Polsce. Muzeum zostało udostępnione zwiedzającym w październiku 2014 roku. Bryła budynku nawiązuje do przejścia Żydów przez rozstępujące się wody Morza Czerwonego w drodze do Ziemi Obiecanej. Bardzo dobrze zwiedza się to muzeum, wszędzie wskazany jest kierunek zwiedzania. Ukazana jest bogata kultura Żydów, duże wrażenie robi „ulica” z nazwami sklepów prowadzonymi przez Żydów, wstrząsające są zdjęcia i filmy z holokaustu. Można przez urządzenia multimedialne posłuchać wspomnień ludzi, obejrzeć filmy.

Znowu przejażdżka po Warszawie i STARY RYNEK. Zwiedzamy BAZYLIKĘ ARCHIKATEDRALNĄ św. JANA CHRZCICIELA, przechodzimy koło Barbakanu i wstępujemy na obiad do Literatki. Po obiedzie, już indywidualnie, spacerujemy po Starówce, wchodzimy do kościoła św. Anny, niektórzy wdrapali się nawet na taras widokowy. Czas nas goni, o 19.00 mamy bilety do Teatru Współczesnego na sztukę „Taniec Albatrosa”. Grają w nim Leon Charewicz, Agnieszka Pilaszewska, Ewa Porębska i Andrzej Zieliński. Sztuka trwa 2 godziny z jedna przerwą, jest zabawną komedią. Wychodzimy z teatru. Jest już ciemno. Pan Tomek pokazuje nam z okiem autokaru piękno Warszawy nocą.

I już ostatni dzień pobytu w stolicy. Po sutym śniadaniu pakujemy bagaże i udajemy się do zamku królewskiego. Mamy szczęście. Dziś właśnie przed zamkiem odbywa się próba generalna Wojsk Polskich do obchodów Święta 3 Maja. Mamy jeszcze trochę czasu więc z przyjemnością się temu przyglądamy. Potem wchodzimy do Zamku. Przewodnikiem naszym jest w dalszym ciągu pani Ela. Zakładamy słuchawki, aby nic nie umknęło naszej uwadze. Początki zamku sięgają wieku XIV. Wysadzony w powietrze w czasie wojny przez wojska niemieckie odbudowano i w 1984 roku udostępniono zwiedzającym zrekonstruowane wnętrza. Zamek jest miejscem uroczystości państwowych, ważnym centrum edukacji i prezentacji dzieł sztuki z największych europejskich kolekcji. Przechodząc przez Salę Rycerską, Salę Tronową, Pokój Marmurowy, Pokój Sypialny Króla, Pokój Canaletta, Salę Senatorską, salę z obrazami Jana Matejki podziwiamy i zachwycamy się obrazami, meblami, podłogami, złoceniami, lampami, całym urządzeniem poszczególnych wnętrz. Pani Ela zwracała nam uwagę na te części np. mebli, które ocalały. Do nich dorobiono brakujące.

I to już koniec. Pora wracać do domu. Myślę, że Warszawa urzekła każdego. Na czerwono-żółtych tramwajach i w wielu innych miejscach zauważyliśmy napisy ”Pokochaj Warszawę”. My ją pokochaliśmy. Może za kilka lat powrócimy znów?

Wrażeniami z wycieczki podzieliła się Aleksandra Biderman
Zdjęciami udokumentował Zbigniew Kosiński