Studenci Gostyńskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w liczbie 26, zgodnie z wcześniej zasugerowaną propozycją w dniach 17-18-19 października 2017 roku, udali się na trzydniową wycieczkę do Krakowa. Organizacją tego przedsięwzięcia zajął się zarząd. Celem wyjazdu było zapoznanie się z ponad tysiącletnią oraz współczesną historią Krakowa, życiem jego mieszkańców, a także integracja uczestników wycieczki. Humory nam dopisywały. Przez cały czas dowcipkowaliśmy opowiadając kawały i poznając się wzajemnie.

Po kilkugodzinnej podróży dotarliśmy do centrum Krakowa i zakwaterowano nas w hotelu „Red Carpet Hostel”.
W godzinach popołudniowych dotarł do nas zaprzyjaźniony z jedną z naszych koleżanek znany nam gostynianin, obecnie mieszkający w Krakowie, wielce zasłużony dla środowiska krakowskiej kultury i sztuki – Jerzy Woziwodzki, który był głównym autorem scenariusza naszej wizyty i który towarzyszył nam przez dwa dni pobytu w mieście. Kraków przywitał nas słoneczną aurą i odświętną atmosferą. Tłumy turystów w różnym wieku od seniorów aż po uczniów podstawówek przewijały się przez miasto. Mieliśmy więc okazję podziwiać budowle sakralne i świeckie, jak np. Collegium Maius  z jego naukowymi osobliwościami, wynalazkami i ludźmi świata nauki oraz kultury, o czym świadczą wykonane przez uczestników zdjęcia. Niestrudzony nasz profesjonalny przewodnik pan Jerzy starał się w przystępny sposób przybliżyć słuchaczom historię panowania znakomitych władców, koligacje rodowe, zapoznał nas z architekturą, insygniami królewskimi, regaliami. Szczegółowo omówił losy panujących w Krakowie – Piastów, Jagiellonów, Wazów, aż po czasy współczesne, między innymi pokazał pamiątki po pierwszym papieżu Polaku – świętym Janie Pawle II. Duże wrażenie wywarł na nas kościół św. Anny z jego odnowionymi wnętrzami. Po drodze mijaliśmy krakowskie kwiaciarki, które sprzedawały najróżniejsze kwiaty i wianki, obwarzanki i pamiątki. Paradne bryczki woziły bogatych turystów. Mogliśmy podziwiać wystrojonych stangretów oraz rozpoznać różne maści koni od gniadego, srokatego, czy karego. O zmierzchu podziwialiśmy miasto podświetlone iluminacjami i tętniące gwarem otwartych kafejek i lokali usługowych z roznoszącym się zapachem kawy i przeróżnych dań. Już nieco zmęczeni przemierzyliśmy dzielnicę żydowską, aby udać się na kolację do restauracji pn. „Kurka wodna!”, gdzie szef kuchni Marcin Sroka polecił nam danie główne – polędwiczkę wieprzową, puree z dyni, trójkąt grzybowy i sos jeżynowy oraz włoskie czerwone wino. Tutaj rozmowy o znanych postaciach Krakowa, o sztuce, architekturze i zasługach Jerzego Woziwodzkiego trwały do późnych godzin. A po powrocie do hotelu dzieliliśmy się jeszcze wrażeniami z nowopoznanymi osobami, uczestnikami naszej wycieczki.

Następnego dnia naszym przewodnikiem była pani Krystyna Cyrulik. Pod jej przewodnictwem spacerowaliśmy Wiślanymi Bulwarami, wysłuchaliśmy m.in. legendy o smoku wawelskim, zrobiliśmy wiele pamiątkowych zdjęć z paszczą smoka ziejącego ogniem. Dalszym etapem naszej wędrówki był Wawel i jego zabytki. Wąskimi schodkami wdrapaliśmy się na wieżycę, by zobaczyć słynny dzwon Zygmunta, gdzie mogliśmy dotknąć jego serca z nadzieją na spełnienie marzeń. Znany jest obraz Jana Matejki przedstawiający zawieszenie dzwonu Zygmunt. Jego dźwięczny głos można było usłyszeć tylko z okazji koronacji lub żałoby narodowej. W podziemiach zwiedziliśmy liczne Groby Królewskie, w tym  m. in. Józefa Piłsudskiego, J. Poniatowskiego i byłej pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich. Miejsce to wywarło na nas przygnębiające wrażenie…  Zwiedziliśmy także monarsze kaplice, rezydencje Jana Kazimierza, królowej Jadwigi, Augusta III, Stanisława Augusta Poniatowskiego. Podziwialiśmy wnętrza bogato wyposażone, regalia, insygnia władzy królewskiej, obrazy, arrasy i kobierce, gdzie odbywały się posiedzenia senatu, uroczystości dworskie i państwowe oraz bale. Mogliśmy tez obejrzeć podziemia Wawelu zaginionego. Pani przewodnik szczegółowo omówiła historię rodów, pamiątek, a niektóre losy władców, ich historie narodowe i osobiste wzruszyły nas do głębi. Przeżyliśmy też niezapomniane chwile zwiedzając Salę Papieską po pierwszym papieżu Polaku – świętym Janie Pawle II.

Dalszy etap – to spacer ulicą Grodzką i plantami do kościoła Franciszkanów celem obejrzenia wnętrza i słynnych witraży Stanisława Wyspiańskiego. Spacerkiem przemierzyliśmy Rynek Krakowski zatrzymując się na filiżankę kawy. Następnie nawiedziliśmy Sukiennice i Kościół Mariacki ze słynnym ołtarzem Wita Stwosza. Historię tego niezwykłego zabytku omówiła bardzo szczegółowo oprowadzająca nas pani przewodnik. Po wyjściu na zewnątrz mieliśmy szczęście wysłuchać hejnału z wieży mariackiej. Zgromadzeni przed kościołem słuchacze nagrodzili trębacza gromkimi brawami. Zachwyceni wracaliśmy na posiłek, aby po krótkim odpoczynku wrócić na Stary Rynek i zwiedzić jego niedawno odkryte i udostępnione 24 września 2010 roku na głębokości kilku metrów podziemia. To prawdziwy skarbiec wiedzy o przeszłości Krakowa, to w nowoczesny, interaktywny sposób na powierzchni ok. 4000 m kw. zwiedzanie unikatowego na skalę europejską rezerwatu archeologicznego, który daje możliwość podziwiania odnalezionych skarbów i poznania burzliwych dziejów Krakowa. Liczne zabytki, nienaruszone mury, fundamenty chat, rekonstrukcje warsztatów kowala, złotnika, narzędzia, zabytkowe monety, przybory, naczynia, ozdoby przybliżają życie codzienne w Krakowie sprzed kilku wieków. W trakcie zwiedzania towarzyszą różne odgłosy, uliczny gwar, czy pożar osady podczas mongolskiego najazdu w XIII w. To były niezapomniane wizualno-akustyczne  podziemne wrażenia z pobytu w średniowiecznym Krakowie. Po wyjściu z podziemi ujrzeliśmy oświetlony kolorowymi światłami nocny Kraków. Niektórzy zapragnęli więc udać się do słynnej Piwnicy pod Baranami, gdzie w skąpym świetle, w kilku niewielkich piwnicznych izbach pełnych gości można było znaleźć kilka wolnych miejsc. Na ścianach widniały teksty i zdjęcia Piotra Skrzyneckiego, zdjęcia niedawno zmarłej piosenkarki, artystki krakowskiego kabaretu – zw. Białym Aniołem, Anny Szałapak, Ewy Demarczyk, gwiazdę z odciśniętą dłonią Andrzeja Wajdy i inne pamiątki znanych krakowskich bywalców. Tutaj też odbywają się kameralne koncerty i kabaretowe występy. W tym także miejscu, w niewielkim gronie uczestników naszej wycieczki rozmawialiśmy jeszcze długo z Jerzym Woziwodzkim, gdzie w miłej atmosferze i nastroju wręczyliśmy przywiezione z Gostynia gadżety, książki, pamiątki i namalowany przez naszą plastyczkę Krysię Banaszkiewicz obrazek – dziękując za wspólnie spędzone, niezapomniane krakowskie przeżycia.

W trzecim dniu, po śniadaniu pojechaliśmy zwiedzić Łagiewniki, miejsce związane z kultem Jana Pawła II. Nawiedziliśmy nowo wybudowane Sanktuarium Bożego Miłosierdzia oraz niekompletne jeszcze pomieszczenia muzeum papieskiego z licznymi pamiątkami z podróży Ojca świętego Jana Pawła II. W „Przystani Papieskiej” wypiliśmy smaczną kawę i zjedliśmy kremówki, aby następnie udać się w drogę powrotną w kierunku Tyńca – ostatniego celu naszej wycieczki, gdzie w murach tego starodawnego Opactwa Benedyktynów Konfederacja Barska  broniła niepodległości i honoru Polski w latach 1771-1772. Tutaj historię tego miejsca i Mnichów Tynieckich opowiedział nam jeden z oo Benedyktynów. Obecnie prężnie rozwija swoją działalność fundacja „Chronić Dobro”, której działania skupiają się głównie na wydarzeniach edukacyjnych, kulturalnych i rekolekcyjnych. W Muzeum zgromadzone są rzeźby, przedmioty i detale architektoniczne związane z przeszłością klasztoru i wzgórza tynieckiego, a także zdjęcia z pobytów i korespondencja Ojca św. Jana Pawła II do znanego i popularnego Benedyktyna ojca Leona. W klasztornej restauracji zjedliśmy zakonny obiad i udaliśmy się w drogę w kierunku Gostynia. Zmęczeni, ale pełni wrażeń wróciliśmy do swoich domów mając nadzieję, że kiedyś ponownie pojedziemy do Krakowa.

Swoimi wrażeniami podzieliły się Jadwiga Krystkowiak i Jolanta Gardyś
a Kraków i uczestników wycieczki w fotografii uwiecznił Zbigniew Kosiński.