Jest druga środa miesiąca 8 listopada 2017, a więc czas na spacer. Zbieramy się jak zwykle w biurze. Jest nas 8 osób, w tym koleżanka Stasia, która po raz pierwszy dołączyła do naszej grupy spacerowej. Towarzyszy nam jeszcze siostra Eli z UTW Kościan, która przyjechała do niej w odwiedziny. Trasę tak wybieramy, aby zdążyć na spotkanie u burmistrza na godz. 12.00. Pogoda chłodna, pochmurna (chociaż meteorolodzy obiecali słońce), ale nas to nie przeraża.

Idziemy ul. Polną i podziwiamy wyremontowany wreszcie na całej długości chodnik. Następnie na ul. Leśnej wspominamy smak upieczonych, w foli cieplutkich jabłek, które przyniosła Ola na jeden ze spacerów w minionych latach i które konsumowaliśmy w ogródeczku przy torach kolejowych. Po dojściu do ul. Starogostyńskiej na skraju lasu koleżanki zbierały kolorowe, zielone, żółte i brązowe liście spadające z drzew i już po drodze robiły z nich piękne różyczki. Idąc lasem po drugiej stronie robimy zdjęcia na tle „złotych”, młodych brzózek i sentymentalnie „szuramy” nogami po leżących liściach. Po dojściu do Poznańskiej idziemy jeszcze kawałek do ul. dojazdowej na plac  cukrowni by dojść do ul. Cukrowniczej. Tu podziwiamy wielorodzinny dom  zbudowany w uroczym zakątku wśród drzew w kształcie litery „L” z pięknie i praktycznie urządzonym obejściem. Pobyt w tym miejscu dokumentujemy również zdjęciami. Dalej ul. Fabryczną i Lipową dochodzimy do Muzeum i jako drugi cel zwiedzamy wystawę twórczości Ireneusza Komisarka, mieszkańca naszego miasta. Podziwiamy i umiejscawiamy pokazane na obrazach miejsca dawnego Gostynia, piękne pejzaże, martwą naturę, akty i główny temat jego prac, czyli konie, które galopują z rozwichrzonymi grzywami, czy dostojnie prezentują wspaniałą uprząż. Z portretu towarzyszy nam przy zwiedzaniu sam dyrektor Muzeum Robert Czub. Obrazy pana Komisarka prezentowane są na wystawach w kraju i zagranicą we Francji. Stanowią również ilustracje do książek miejscowych twórców. Po nasyceniu wzroku pięknem oglądanych obrazów opuszczamy mury Muzeum i udajemy się do ratusza, aby zaliczyć trzeci punkt naszego  spacerowania i dowiedzieć się jak realizowana jest „Polityka senioralna w gminie Gostyń”. Bardzo miło i ciekawie spędziliśmy czas i za jednym wyjściem załatwiliśmy trzy sprawy. Jeszcze tylko sprawdzenie krokomierza, który wykazał, że przeszliśmy 6,5 kilometra.

Tekst i zdjęcia  Maria Wujek