Wiele dzieje się w Gostyniu. Dzisiejszy spacer 13 czerwca będzie skromniejszy niż zwykle. Przyszło nas zaledwie 7 osób. Jest to nasz ostatni spacer w tym miesiącu i w tym roku akademickim. W lipcu, jak zwykle, mamy przerwę.

W muzeum jest wystawa „Dziedzictwo Świętej Góry” czynna tylko do końca czerwca. Nie możemy darować sobie zobaczenia skarbów naszej bazyliki na co dzień ukrytych w miejscach niedostępnych dla wiernych. Na wprost wejścia do sali wystawowej znajduje się obraz Matki Boskiej Świętogórskiej. Jest to kopia wykonana przez łódzkiego artystę Mariana Kaczmarka w roku 1998. Na własne oczy możemy zobaczyć bullę papieża Klemensa X z dnia 10 grudnia 1670 roku, którą to bullą eryguje Kongregację Oratorium na Świętej Górze. Drugi z dokumentów papieskich pochodzi z 11 marca 1928 roku. Papież Pius XI udziela pozwolenia na koronację cudownego obrazu Matki Boskiej Świętogórskiej. Oglądamy portret trumienny oraz portret sarmacki Adama Floriana Konarzewskiego, fundatora budowy kościoła na Świętej Górze. Wśród eksponatów są dwa ornaty tkane złotymi i srebrnymi nićmi z końca XVI i końca XVII wieku. Relikwiarz na czaszkę Adama Floriana Konarzewskiego powstały około 1680 roku oraz medal księdza Stanisława Grudowicza otrzymany w 1677 roku od papieża Innocentego XI to kolejne skarby. Jest jeszcze zegar z połowy XVII wieku ofiarowany przez Konarzewskiego i olej na płótnie wykonany współcześnie przez malarza Leona Drapiewskiego.

Wzbogacone artystycznie i duchowo udajemy się na rynek gostyński, gdzie na kilkunastu planszach przedstawione są początki Gostynia. Po zapoznaniu się z historią 740-letniego grodu nad Kanią udajemy się na Górę Zamkową. Stąd rozciąga się widok na najbliższą okolicę. Wzdłuż rzeki Kani jeszcze niedawną drogę szutrową zastąpił asfalt. Stąpając po nowej drodze dostrzegamy w trawie rodzinę dzikich kaczek. Na kominie firmy ZUPTOR dostrzegamy w gnieździe bociana. Wstępujemy jeszcze do biblioteki. Tam na piętrze z okazji mistrzostw świata w piłce nożnej wystawa „Biało-czerwoni na Espania 82 w archiwalnych materiałach prasowych biblioteki”. Pani Basia, pracownik biblioteki, proponuje nam kawę najlepszą w mieście za jedyne 2 zł. Chętnie korzystamy z zaproszenia zajmując miejsca przy stoliku w holu na piętrze. Kawa jest wyśmienita, polecamy wszystkim. Dziś tylko 4 kilometry spaceru. Po wakacyjnym wypoczynku będzie więcej.

Napisała Aleksandra Biderman
Zdjęcia Aleksandra Biderman, Halina Spichał