Pod tak „smakowitym” tytułem odbyło się 5 marca 2013 r. w Żurawince spotkanie z psychologiem – pracownikiem PCPR w Gostyniu.  Pani Alicja Data pracuje zarówno z dziećmi, rodzinami wymagającymi pomocy psychologicznej, jak i z osobami starszymi. I właśnie problemom osób starszych, a szczególnie kwestii starzenia się, przemijania i umierania poświęciła dzisiejszą prelekcję.

Na początku przeczytała opowiadanie A. Stasiuka „Suka”, które co prawda dotyczy starzenia się, niedołężnienia psa, ale które stanowi punkt wyjścia do rozważań nad naszym stosunkiem do ludzi bliskich, starszych, tracących siły, w końcu umierających. Śmierć, umieranie stały się w naszych czasach tematami tabu. Jak mówić o umieraniu, jak rozmawiać o tym z ludźmi młodymi? Jak przeżywać żałobę?

Za szwajcarską psychiatrą Kűbler – Ross wyróżniła 4 etapy w życiu chorych (szczególnie na raka) po uzyskaniu informacji o chorobie: zaprzeczanie chorobie, gniew – obwinianie ludzi i Boga, a nawet utrata wiary, targowanie się z ludźmi i Bogiem, depresja.

Stanem związanym ze śmiercią i umieraniem jest żałoba czyli emocjonalne przeżywanie utraty kogoś bliskiego. Zjawiskiem niekorzystnym jest żałoba patologiczna, która prowadzi do depresji, wiecznego żalu, obwiniania siebie i całego świata.

Jak ludzie reagują na wiadomość o chorobie zagrażającej śmiercią? Jedną reakcją jest zaprzeczanie i chęć walki. W tej grupie ludzi umieralność wynosi ok. 35%. W przypadku stoickiej akceptacji, a tym bardziej bezradności, beznadziei oraz postawy lękliwego zaobserwowania umieralność  sięga nawet 76%. Wynika z tego, że jeśli chory podejmuje walkę, jego organizm wyzwala  siły, które pozwalają przezwyciężyć chorobę.

Jak zachować się wobec osoby, która utraciła kogoś bliskiego? Jak towarzyszyć jej w żałobie? Przede wszystkim nie zmuszać jej do rozmowy o cierpieniu, po prostu z nią być. Po drugie, mówiąc o zmarłym, należy używać jego imienia. Natomiast osobom będącym w depresji odradzać stosowanie środków farmakologicznych i alkoholu jako antydepresantów.

Temat prelekcji wzbudził duże zainteresowanie, obecnych było ok. 40 osób. Jest to sprawa trudna, ale dotycząca każdego z nas. Narodziny i śmierć to doświadczenia jednorazowe.

Jedna z uczestniczek spotkania na zakończenia przytoczyła słowa W. Szymborskiej: „Nic dwa razy się nie zdarza i zapewne z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny”.

Zrelacjonowała Halina Spichał
Zdjęcia Aleksandra Biderman