gru

10

Islandia – kraina ognia i lodu

Autor: Biderman Aleksandra

Na 98 Światowy Kongres Esperantystów udała się tym razem Halina Radoła w lipcu do Reykjaviku, stolicy demokratycznej Islandii. Dla nas, dla członków GUTW przygotowała prelekcję połączoną z wyświetlaniem zdjęć 10 grudnia w bibliotece. Na miejscu powitała ją deszczowa pogoda. Temperatura około 13 stopni, deszcze zacinały nie tylko z góry ale dosłownie ze wszystkich stron. Na szczęście tylko przez dwa dni. Później pogoda się poprawiła, przestało padać. Były dni, że można było chodzić na krótki rękaw.

Islandia jest najmłodszym kontynentem w Europie. Posiada wiele wulkanów, w tym kilka czynnych. O aktywności wulkanicznej świadczą liczne gorące źródła oraz gejzery. Energia geotermalna wykorzystywana jest do ogrzewania mieszkań, szklarni, basenów. Ale Islandia to także kraj lodu – około 11% powierzchni zajmują lodowce, a trzy z nich są największymi w Europie. Pod względem powierzchni Islandia jest trzykrotnie mniejsza od Polski. Zamieszkuje ją 320 tys. ludzi. Najwięcej z nich mieszka w stolicy państwa, w Reykjaviku. Krajem rządzi prezydent, a środek płatniczy to korona islandzka. Religia dominująca to luteranizm, ale istnieją tez inne religie. W Reykjaviku działa np. kościół polski, gdzie w niedzielę o godz. 13.00 odbywają się msze.

Pani Halina przebywając w innych krajach stara się jak najwięcej zobaczyć. Podziwiała kościół protestancki o wysokości 73 metrów, dom prezydenta kraju (bez ochrony i bez ogrodzenia), Perlan – miejsce gdzie gromadzi się wodę z gorących źródeł, wulkany, wodospady, była w miejscu, gdzie Europa styka się z Ameryką,  Podziwiała Błękitną Lagunę – sztuczne jezioro, z którego mogą korzystać turyści z całego świata. Kąpiel w tej bogatej w minerały wodzie w kolorze mlecznoniebieskim ma właściwości lecznicze, zwłaszcza przy chorobach skóry. Statkiem wycieczkowym wybrała się nasza prelegentka w morze podziwiać wieloryby. Poruszając się samochodem wszędzie widać gorące źródła i gejzery. Brak natomiast drzew. Zieleń to w większości mchy, trawy i drobne rośliny. W miejscach, gdzie leży zastygnięta lawa nie wyrasta nic. Plaże są czarne, kamieniste. Zwierzęta to w większości owce, kuce islandzkie i niewiele krów. Z ptaków: mewy, maskonury, gęsi.

Łowi się dużo ryb i to jest główne pożywienie ludności, ale pani Halinie do gustu nie przypadło gdyż wszystkie potrawy przyrządzane są na słodko. Je się też dużo baraniny, a przysmakami są gotowane głowy owcze i baranie, płetwy foki czy pudding z wątroby owczej z mąką żytnią i płatkami owsianymi. Kolej w Islandii nie istnieje, są natomiast autobusy i wypożyczalnie samochodów. W mieście w kilku miejscach spotkać można kolorowe rowery, takie dla ozdoby. Domy są kolorowe lub czarno-białe. Przejście dla pieszych oznakowane jest ławicą ryb, pojedyncze ryby są namalowane przy porcie na drodze spacerowej. I może jeszcze jedna taka ciekawostka: książka telefoniczna umieszczona jest wg imion a nie nazwisk.

Minęło półtora godziny, 47 osób wysłuchało wspomnień Haliny Radoły. Czekamy na kolejny reportaż z podróży. W kwietniu pani Halina jedzie do Gruzji.

Relacja i zdjęcia Aleksandra Biderman

Komentowanie wyłączone.

-->