informacja o „andrzejkowym” spotkaniu studentek i studentów …
Znane jest powiedzenie „śpiewać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej”, a można by do tej sentencji jeszcze dodać, że bawić się każdy może – kto ma na to ochotę i jeszcze może. Podczas Kulinarnego Andrzejkowego Wieczoru Anno Domini 2013 studenci i studentki Uniwersytetu III Wieku, udowodnili jak wesoło potrafią się bawić we własnym gronie przy dźwiękach wspaniałych melodii z lat ich najlepszej młodości, jak i melodii top hitów, a nawet muzyki big-beatowej, którą prezentował DJ Leszek Nowacki. W oczy rzucała się elegancja pań – studentek i panów studentów w garniturach, oczywiście „pod krawatami” i biglami na spodniach .
Otóż w dniu 27 listopada z przestronnej, już świątecznie udekorowanej sali bankietowej POWOZOWNIA, dolatywały do uszu pobliskich mieszkańców piękne melodie, a kto był bliżej sali musiał też słyszeć śpiew i śmiech, bowiem śpiewać mógł każdy, a śmiechu było co niemiara, gdy jedna ze studentek, udając Starego Marycha, opowiadała jego gwarą, różne historie z lat minionych i teraźniejszych.
Dużą niespodzianką dla wszystkich, głównie za sprawą kol. Elżbiety Czabajskiej, była obecność na wieczorku państwa Krystyny i Zygmunta Drzażdżyńskich z Jutrosina, którzy już od kilkunastu lat prowadzą przemysłową uprawę grzybów shii-take. Pani Krystyna bardzo ciekawie opowiedziała i równocześnie pokazała na ekranie, jak doszło do zaangażowania się w bądź co bądź bardzo trudną i wymagającą syzyfowej pracy i cierpliwości działalność.
Ale to nie koniec atrakcji i niespodzianek. Pani Krystyna – producentka wspaniałych grzybów, a zarazem doskonała gospodyni, przygotowała Przysmak jutrosiński, który podany w miseczkach z białym ryżem był głównym daniem wieczornej kolacji. Wszyscy delektowali się i podziwiali nieprzeciętny smak tajemniczej, grzybowej potrawy i co tu dużo mówić – prosili o jeszcze. Zaproszeni goście bardzo dobrze czuli się w towarzystwie słuchaczy i słuchaczek Uniwersytetu III Wieku i z przykrością żegnali się z rozbawionymi studentami, ale niestety, od rana czekała ich codzienna, żmudna praca .
Nie sposób pominąć też całej oprawy, jaka towarzyszyła dobremu jedzeniu. W oczy rzucały się pięknie nakryte białymi obrusami i zastawione odświętnymi nakryciami stoły. Tak zwany „szwedzki stół” obfitował w pyszne, wspaniałe potrawy, takie jak sałatki, smażone i marynowane ryby, czy klopsiki i pieczone udka drobiowe, galaretki mięsne i owocowe itd. Według woli można było sobie przygotować kawę i herbatę, albo wszelkie słodkie lub niesłodkie napoje. Po wybornej kolacji, do kawy lub herbaty, można było nacieszyć podniebienie smacznymi rogalami świętomarcińskimi, korzennymi ciasteczkami i czekoladkami. Każdy uczestnik zabawy otrzymał także tabliczkę czekolady z ukrytym wewnątrz cytatem, ciekawą sentencją, myślą, a może… wróżbą.
Wspaniały nastrój, jaki towarzyszył bawiącym się, spowodował – ku uciesze wszystkich – konieczność wydłużenia zabawy andrzejkowej o całą godzinę. Aż trudno uwierzyć, że bawiący się wyłożyli na ten wyjątkowo udany „bal” tylko po 30 zł.
Summa summarum nic się nie dzieje bez przyczyny i bez solidnej pracy. Tak więc i w tym przypadku wszystko, co wiązało się z przygotowaniem do dobrej zabawy, to z pewnością zasługa członków zarządu, którzy już nie raz pokazali swoje zdolności organizacyjne.
Z żalem, żegnając się o północy, ale z uśmiechem na twarzy, bawiący się życzyli sobie nawzajem zdrowia i wszelkiej pomyślności na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia oraz w nadchodzącym Nowym 2014 Roku . Wszyscy też życzyli naszym organizatorkom i organizatorom, aby nie ustawali w wysiłkach i pracy na rzecz studentów i studentek GUTW.
Za wszystko im bardzo, bardzo dziękujemy!
Relację złożyła Halina Jankowska.Autorzy zdjęć – Krystyna Adamczak, Teresa Kulig, Jolanta Gardyś.