Śladami Kaspra Miaskowskiego
7 sierpnia, czwartek, fontanna w plantach, 7 rowerzystek na starcie. Dziś ruszamy śladami Kaspra Miaskowskiego. Ale przedtem jesteśmy umówione z Darią, która ma swój warsztat pracy w Drzęczewie Pierwszym na jagodzianki. Pani Daria prowadzi Krainę Słodkości.

Jesteśmy zauroczone trasą jaką pokonujemy. Jedziemy ulicą Europejską pod górę. Zatrzymujemy się w połowie by popatrzeć na nasze miasto. A potem kolejny postój na budowanej obwodnicy i zachwyt. Stąd już tylko kawałek do Krainy Słodkości. Pani Daria pakuje nam jagodzianki do pudełek aby się nie podusiły, są jeszcze gorące, dopiero co wyjęte z pieca. Zjemy je później.

Zatrzymujemy się w Smogorzewie. Tutaj właśnie w roku 1549 urodził się Kasper Miaskowski, herbu Leliwa, jeden z pierwszych polskich pisarzy barokowych. Przez niektórych badaczy literatury oceniany wyżej od Jana Kochanowskiego. Był synem szlachcica. Uczył się najpierw w domu, potem w szkole benedyktyńskiej w Lubiniu, następnie w kolegium Lubrańskiego w Poznaniu. Znał dobrze biblię, historię starożytną i mitologię. Przez całe życie mieszkał w rodzinnych stronach. Ożenił się w wieku 40 lat. Pisał wiersze, które opiewają Mękę Pańską, przypominają o śmierci, wzywają do pokuty, zagrzewają do wojny z Turcją, domagają się wzmocnienia władzy królewskiej, opisują wydarzenia z życia poety, uświetniają śluby, pogrzeby i rocznice znajomych. W 1612 roku po raz pierwszy wydany został zbiór jego wierszy pt. „Zbiór rytmów”, wznawiany później jeszcze kilkakrotnie. Zapoznałyśmy się z trzema jego wierszami pt. „Młodzianki”, „Na śklenicę malowaną” i „Kalliope”. Społeczeństwo Ziemi Piaskowskiej postawiło Kasprowi Miaskowskiemu w jego rodzinnej wsi pomnik. Zmarł 22 kwietnia 1622 roku. Został pochowany w Strzelcach Wielkich. Napisane przez niego epitafium zostało przez jego żonę umieszczone na tablicy znajdującej się wewnątrz kościoła św. Marcina z Tours. Miałyśmy okazję je oglądać w roku ubiegłym podczas pobytu w tej świątyni.

Znajdujący się po drugiej stronie drogi staw straszy zarośniętą zielenią, resztkami po zerwanym pomoście, a było tak pięknie…

Ze Smogorzewa udajemy się do Piasków. Tam na terenie Centrum Kultury znajduje się drewniany posąg Kaspra Miaskowskiego. Tego jak wyglądał sam poeta nie wie nikt, gdyż do czasów współczesnych nie zachował się żaden jego portret. Jest to wyobrażenie artysty. Siadamy obok tego pomnika, popijamy kawę i zajadamy się cudownymi, cieplutkimi jeszcze jagodziankami. A potem musimy umyć ręce i buzie, gdyż jagody pozostawiły na nich ślady.

Jeszcze chwila na rynku przy cudownych hortensjach, parę fotek, powrót do domu. Pogoda nam dopisała, 20 kilometrów w nogach, do następnego spotkania.

Tekst i zdjęcia Aleksandra Biderman