Dzisiejszy dzień był bardzo wyczerpującym, gdyż rano odwiedziliśmy groby „sławnych gostynian” a w godzinach popołudniowych w ramach spotkań z ciekawymi ludźmi gościliśmy ks. kanonika Artura Przybyła. Tematem było rozwiązanie wątpliwości:, „Dlaczego mamy obecnie 3 prymasów”. Ks. Artur przyznał się, że jedną z jego pasji jest historia Kościoła Powszechnego, stąd bardzo chętnie postara się rozwikłać ten problem. Z właściwą sobie swadą wyjaśnił zebranym pojęcia tj. prymas, hierarchia kościelna,… Prymas (łac. primas, od primus – pierwszy) – tytuł arcybiskupów katolickich związany z niektórymi stolicami biskupimi i ich historyczną rolą. Określany jako „pierwszy między równymi”, nie posiada obecnie szczególnej władzy, pełniąc najczęściej funkcje reprezentacyjne. Przywilejem Prymasa Polski jest automatyczne członkostwo w Radzie Stałej Konferencji Episkopatu Polski oraz noszenie szat kardynalskich nawet, jeśli kardynałem nie jest, z wyjątkiem czerwonej piuski. Prymas Polski – to tytuł przysługujący arcybiskupom gnieźnieńskim od 1417 r. , podkreślający ich pierwszeństwo w polskim episkopacie. Tytuł wiąże się, zgodnie z ideą godności prymasa, ze szczególną historyczną rolą Gniezna jako pierwszego polskiego arcybiskupstwa oraz przez długi okres jedynej metropolii. Funkcja i ranga prymasa Polski w obrębie episkopatu zmieniała się. W przeszłości często byli to faktyczni przywódcy polskiego Kościoła katolickiego, co wynikało z przysługujących im szerokich prerogatyw, wzmocnionych czasem innymi pełnionymi równolegle godnościami kościelnymi. Aktualnie jest to tytuł przede wszystkim honorowy. Ksiądz kanonik opowiedział bardzo barwnie o historii prymasów ze szczególnym uwzględnieniem czasów najnowszych tj. od ks. kardynała Mieczysława Ledóchowskiego (będącego prymasem w latach 1866-86) poprzez okres działalności kardynała Augusta Hlonda, kardynała Stefana III Wyszyńskiego (zwanego prymasem 1000-lecia). Prelegent przedstawił liczne dowody na patriotyzm i wierność narodowi polskiemu, co często spotykało się z prześladowaniami i prześladowaniami z więzieniem włącznie. I tak oto dowiedzieliśmy się, że w 1992 roku rozwiązano unię personalną archidiecezji gnieźnieńskiej i warszawskiej, skutkiem czego ówczesny prymas, kard. Józef Glemp przestał pełnić funkcję arcybiskupa metropolity gnieźnieńskiego, pozostając na stolicy warszawskiej. Tytułu prymasa Polski nie otrzymał jednak nowy arcybiskup metropolita gnieźnieński, stan ten jednak od początku określany był jako przejściowy. Kard. Józef Glemp zachował tytuł prymasa, jako pierwszy nie-arcybiskup gnieźnieński. Łączność z Gnieznem symbolizowała odtąd godność kustosza relikwii św. Wojciecha (dotychczas przysługująca arcybiskupom gnieźnieńskim), którą pełnił do zakończenia posługi prymasowskiej. Po jej zakończeniu tytuł prymasowski miał powrócić do Gniezna. W 2006 roku kard. Józef Glemp przeszedł jako arcybiskup warszawski na emeryturę, decyzją papieża zachował jednak godność prymasa do ukończenia 80. roku życia i jest pierwszym prymasem, który przestał nim być za życia. Dawniej bowiem biskupstwa obsadzane były zwyczajowo dożywotnio, a i po zniesieniu tej zasady, wszyscy następni prymasi w chwili śmierci nosili ten tytuł. W 2009 roku tytuł prymasa Polski otrzymał arcybiskup metropolita gnieźnieński. Aktualnie godność prymasa przysługuje mu i jego następcom na czas pełnienia tej funkcji. Później – podobnie jak w przypadku Józefa Glempa – przysługuje im honorowy tytuł prymasa-seniora. W XX wieku prymasi byli automatycznie przewodniczącymi Konferencji Episkopatu Polski, co – wzmacniane dodatkowo różnymi innymi okolicznościami – dawało im faktyczne przywództwo w polskim Kościele. W 1994 roku rozdzielono jednakże funkcje prymasa i przewodniczącego KEP-u. Tę drugą ma bowiem pełnić przedstawiciel episkopatu wybierany przez ogół polskich biskupów na 5-letnią kadencję, z prawem do jednej reelekcji. I w ten oto bardzo przystępny sposób ks. kanonik dotarł do rozwiązania dylematu, „dlaczego dziś w Polsce mamy (po raz pierwszy w dziejach) 3 prymasów?”. Spotkane zakończyła cała seria pytań dotyczących historii Kościoła w Polsce na które równie ciekawie udzielił zebranym studentom odpowiedzi nasz przemiły gość.
tekst i fotoreportaż Andrzeja Czabajskiego