2 czerwca w dość zimny, deszczowy poranek o godz. 8.00 zebraliśmy się na dworcu PKS, by uczestniczyć w wycieczce przygotowanej przez dyrektora Muzeum w Gostyniu Roberta Czuba. Było nas 54 osoby.
Pierwszy przystanek był w Koźminie, niewielkim miasteczku w powiecie krotoszyńskim liczącym około 7 tys. mieszkańców. Pierwsza wzmianka o mieście pochodzi z początków XIII w., kiedy to Zakon Templariuszy otrzymał Koźmin od księcia wielkopolskiego Władysława Odonica. My zatrzymujemy się przed zamkiem Orła ufundowanego w II połowie XIV w. przez Bartosza Wezenborga z Odolanowa. Kolejni właściciele zamku rozbudowywali go. W 1855 r. zamek został wraz z przyległym terenem odkupiony od ostatniego właściciela i do dnia dzisiejszego służy celom oświatowym. O historii miasta i zamku opowiada nam dr Michał Pietruski, opiekun Muzeum, które mieści się w baszcie zamkowej, a istnieje od 1988 r. Muzeum to składa się z pięciu izb: renesansowej, izby poświęconej dziejom miasta i organizacjom społecznym, sali poświęconej dziejom Koźmina w czasie II wojny św., sali poświęconej współpracy między Koźminem a holenderską gminą Made en Drimmelen oraz Izbie Pamięci i Tradycji Szkół w zamku koźmińskim.
Zza chmur wychodzi słońce, robi się gorąco.Wsiadamy w autobus i udajemy się na spotkanie z burmistrzem Krotoszyna, 30-tysięcznego miasta, którego początki sięgają pierwszej połowy XVw. Burmistrz, Julian Jokś, jest z pochodzenia gostynianinem. Zaprasza nas do XVII-wiecznego, pięknego ratusza, gdzie urzęduje. Opowiada o mieście, jego historii, zabytkach, zakładach pracy. Otrzymuje od nas z rąk Bolesława Matyli album o Farze. Następnie udajemy się do muzeum regionalnego, które mieści się w barokowym budynku poklasztornym oo. trynitarzy przy Małym Rynku 1. Pani dyrektor Helena Kasperska oprowadza nas opowiadając ciekawie o historii miasta i licznych eksponatów. Ta piękna placówka jest na pewno dumą miasta.
Z muzeum udajemy się na teren strzelnicy bractwa kurkowego Krotoszyna, gdzie członkowie Stowarzyszenia Emerytów, Rencistów i Inwalidów przygotowali dla nas biesiadę. Była kawa, placek, kiełbasa i bigos, były śpiewy, występy chóru. Z naszej strony Tadeusz Wujek i Bolesław Matyla zaprezentowali dowcipne teksty otrzymując duże brawa. Przybył również pan Burmistrz, który przekazał album o zabytkach Krotoszyna dla naszego Uniwersytetu. Żal było się rozstawać, ale czas płynie nieubłaganie, dostaliśmy zaproszenie do ponownego odwiedzenia powiatu krotoszyńskiego, a i my również zapraszaliśmy nowo poznanych przyjaciół do nas.
Tekst Aleksandra Biderman
zdjęcia Alesandra Biderman