W dniu 26 stycznia w sali konferencyjnej Muzeum w Gostyniu, odbyło się spotkanie z cyklu: „Rody ziemiańskie ziemi gostyńskiej.” Organizatorem spotkania było Muzeum i GUTW.
O rodzie Modlibowskich z Czachorowa, ze szczególnym uwzględnieniem Wandy Modlibowskiej, opowiadał licznie zebranym Grzegorz Skorupski. Na początku spotkania dyrektor Muzeum Robert Czub powitał gości i przedstawił prelegenta.
Z ciekawej prelekcji dowiedzieliśmy się jak wielką osobowością była oraz ile dobrego zrobiła dla Polski mieszkanka Czachorowa.
Urodziła się 19 listopada 1909 r. w majątku swoich rodziców jako jedna z bliźniaczek. Maturę uzyskała w 1929 r. Ukończyła też studia na Uniwersytecie Poznańskim z tytułem magistra chemii. W 1930 r. wstąpiła do Aeroklubu Poznańskiego, by już rok później szkolić się na samolocie HANRIOT H-28. Uczestniczyła w tworzeniu sekcji szybowcowej, a w roku 1934 ustanowiła dwa pierwsze szybowcowe rekordy Polski. Do niej należał też kobiecy rekord świata w konkurencji długotrwałości lotu. W kampanii wrześniowej brała udział jako pilot łącznikowy. W czasie okupacji pracowała w Delegaturze Rządu RP na kraj jako kurier, następnie jako kierownik komórki szyfrów, była żołnierzem AK, uczestniczką powstania warszawskiego. Aresztowana przez NKWD w 1945 r. trafiła do Berezówki pod Uralem. Wieziona na przesłuchania do Niemiec uciekła z transportu, by w 1946 powrócić do pracy w Aeroklubie Poznańskim.
Na fali politycznej „weryfikacji” została usunięta z aeroklubu. W lipcu 1949 została bezpodstawnie aresztowana i skazana na 18 miesięcy wiezienia. Po wyjściu z aresztu, mimo wysokich kwalifikacji i umiejętności władania kilkoma językami nie miała szans na podjęcie pracy. Wreszcie zatrudniona została w Urzędzie Patentowym w Warszawie, skąd w roku 1970 odeszła na emeryturę.
Mimo tylu przeciwności losu, znajomi zapamiętali ją jako osobę zawsze uśmiechniętą, potrafiącą rozwiązywać konflikty. Zmarła 11 lipca 2003r. w Łężeczkach. Msza Święta żałobna, w której uczestniczył, jako historyk, Grzegorz Skorupski odprawiana była na ołtarzu, który stanowiło skrzydło szybowca. Pochowana została w rodzinnym grobowcu w Gostyniu przy Farze. Od roku 2003 imię Wandy Modlibowskiej nosi Aeroklub Poznański. Mieszkańcy Pożegowa też mogą poszczycić się ulicą imienia Wandy Modlibowskiej.
Po prelekcji, osoby, które miały przeżycia związane z Bohaterką podzieliły się z nami. Pan Piotrowski z wielkim wzruszeniem mówił, że jego ojciec przebywał w tym samym więzieniu na Mokotowie i tam zmarł. A Tadeusz z sentymentem wspominał jak, będąc młodym chłopakiem, z kolegami wpatrywał się w niebo, gdy nad ich domami przelatywała Wanda.
Jako gostyniacy możemy być dumni z lokalnej patriotki.
Pisała Maria Ratajczak.