500 lat mija od oficjalnego potwierdzenia przez władze kościelne cudowności Świętej Góry. I właśnie z tej okazji papież Benedykt XVI przekazał naszemu sanktuarium Papieską Złotą Różę, najważniejsze wyróżnienie nadawane przez głowę kościoła katolickiego. W 1928 roku kardynał August Hlond ozdobił koronami papieskimi cudowny wizerunek Matki Bożej, a w 50. rocznicę tego wydarzenia odbyły się uroczystości jubileuszowe, którym przewodniczył kardynał Karol Wojtyła. Jan XXIII podczas Soboru Watykańskiego II ofiarował sanktuarium swój złoty różaniec, a w 1971 roku świątynia otrzymała od Pawła VI godność Bazyliki Mniejszej. Dopełnieniem uzyskanych wcześniej wyróżnień jest Złota Róża. Święta Góra jest trzecim po Jasnej Górze i Kalwarii Zebrzydowskiej sanktuarium, które taką różę posiada.
27 czerwca, trzy dni po uroczystościach na Świętej Górze z udziałem ks. Arcybiskupa Stanisława Gądeckiego wybraliśmy się w to miejsce. Idąc ulicą Fabryczną, następnie Nad Kanią i Jana Pawła II doszliśmy do cmentarza. Dalej kawałek ścieżką rowerową wzdłuż ogrodów klasztornych. Doszliśmy do lasu, skręciliśmy w lewo i nadal trzymając się granic klasztoru pięliśmy się pod górę. Soczysta zieleń przyciągała wzrok. Przy ogrodzeniu rosły piękne, wysokie drzewa białej i czarnej morwy. Dojrzałe owoce zachęciły niektórych do spróbowania. Były soczyste i słodkie. Wyszliśmy na główną drogę. Stąd już blisko do celu. Na dziedzińcu klasztornym gwar: wycieczki szkolne. Zmęczeni nieco i spragnieni poszliśmy najpierw do kawiarenki. Solenizantka Władysława każdemu, a było nas 13 osób, dołożyła do kawy wafelka. Wszyscy z uwagą wsłuchiwali się w historię Złotych Róż, którą w krótki sposób przedstawiłam.
W kościele przy głównym ołtarzu dla szkolnej wycieczki z Leszna historię Świętej Góry opowiadał jeden z braci flipinów. Słuchaliśmy i my w skupieniu pochylając głowy przed odsłoniętym obrazem Świętogórskiej Róży Duchownej. W lewym dolnym rogu obrazu umieszczony został złoty różaniec, w prawym Złota Róża. Gdy dzieci wraz z opiekunami wyszły, Tadeusz odczytał swój wiersz poświęcony Świętogórskiej Panience. Jeszcze kilka chwil w skupieniu i modlitwie i opuszczamy to święte miejsce. Jeszcze nie raz będziemy tutaj wracać, w większej grupie, może całkiem sami. To miejsce wycisza i daje nadzieję.
Tekst i zdjęcia Aleksandra Biderman