Na środowych spotkaniach z kijkami spacerowaliśmy już po różnych drogach, ścieżkach, poboczach. W dniu 24 października piętnastoosobową grupą przemierzaliśmy drogi nowo wybudowane w naszym mieście.
Na środowych spotkaniach z kijkami spacerowaliśmy już po różnych drogach, ścieżkach, poboczach. W dniu 24 października piętnastoosobową grupą przemierzaliśmy drogi nowo wybudowane w naszym mieście. Wyruszając od biura Zarządu kierowaliśmy się do ul. Fabrycznej, dalej Nad Kanią. Tuż przed ZWiK rozciągał się widok długiej, szerokiej wstęgi, to ul. Europejska. Została oddana do użytku 1 czerwca 2012 r. Jest łącznikiem między wschodnią a zachodnią stroną miasta. Od strony północnej wybudowano ścieżkę rowerową, a po stronie południowej chodnik. Spacerując Europejską przechodziliśmy po nowym moście na rzece Kani. W sąsiedztwie zabudowań od ul. Poznańskiej mijaliśmy ekrany akustyczne. Dalej przeszliśmy ul. Poznańską, która łączy dwie nowe drogi. Od tego miejsca w roku 2011, rozpoczęły się prace przy budowie pierwszego odcinka drogi Kasyna Gostyńskiego, prowadzącej do ul. Potworowskich. W obecnym roku zakończyła się budowa drugiego odcinka, dzięki któremu połączona została ul. Poznańska z ul. Sportową. Ten odcinek oświetlają nowoczesne lampy, są przejścia dla pieszych. Po obu stronach siedmiometrowej jezdni odgrodzonej pasem zieleni, wybudowano chodniki i ścieżki rowerowe. Krocząc nowymi ulicami widzieliśmy domy pod klucz oraz domy w budowie. Podziwialiśmy rozrastające się i piękniejące osiedle Pożegowo.
Zauważyliśmy przy drodze rodzinę grzybów opieńków, pajęczynki oplatające gałązki drzew, resztki babiego lata. Przy ul. Sportowej zwróciliśmy uwagę na strzelisty dąb liczący 400 lat z bujną koroną, niestety zaczynającą chorować.
Będąc w pobliżu wstąpiliśmy do restauracji „Podleśna”, sącząc napoje prowadziliśmy rozmowy. Był też czas na literaturę. Ola z Haliną przeczytały kilka wierszy ze zbioru „W jesieni życia ludzi i przyrody” , autorstwa Tadeusza.
Oto tytuły: „Dymy jesieni”, „Nadzieja w skibie”, „Czas siewu chleba”, „Mgła.”
Utwory mówiły o dostrzeganiu spraw, które dzieją się wokół nas. Pracy na polu, sianiu oziminy. Do tego opisu Halina dołączyła jeszcze urywek z „Chłopów” Władysława Reymonta, który warto przytoczyć „…miejscami orano jeszcze pod siew… stada krów srokatych pasły się na ugorach…długie, popielate zagony rdzawiły się młodą szczotką zbóż wschodzących…”
Wracając do domu zrobiliśmy wspólne zdjęcie na stopniach wiaduktu, a przy kinie rozeszliśmy się zadowoleni do domu.
Miło, że nasze miasto pięknieje i czynione są starania w rozładowaniu ruchu w centrum miasta. A drogi najlepsze są te, które prowadzą do celu.
Tekst Maria RatajczakZdjęcia Aleksandra Biderman