Ostatni dzień stycznia, Zespół Szkół Ogólnokształcących, godz. 17.00. Na salę wchodzi niemal pięćdziesięcioro członków szkolnego chóru wraz z prowadzącym Andrzejem Jankowskim w niesamowicie barwnych strojach z lat 50-tych i 60-tych. Witamy ich gorącymi oklaskami. Bardzo polubiliśmy występy tego chóru, na pewno i tym razem się nie zawiedziemy.

Usłyszeliśmy wiele piosenek w językach: polskim, rosyjskim i angielskim. Były m.in. takie piosenki, jak: „Do grającej szafy grosik wrzuć”, „Volare”, „Przeżyj to sam”, „Kalinka”, „Ostatni dzień w Barcelonie”, „Dajana”, „Mój przyjacielu”, „Gdzie się podziały tamte prywatki”, „Gdy mi ciebie zabraknie”, „Autostop”, „Konik na biegunach”, „Alleluja”, „Makumba” i wiele, wiele innych. Wszystkie te utwory odbieraliśmy bardzo żywiołowo, gdyż były to piosenki naszej młodości, a z niektórymi na pewno wiązało się niejedno nasze wspomnienie. Klaskaliśmy w rytm piosenek nucąc cichutko pod nosem lub wybijając rytm stopami. Gdy koncert dobiegł końca wstaliśmy i na stojąco dziękowaliśmy brawami za uroczy wieczór. W nagrodę usłyszeliśmy jeszcze dwa wykonania. Zbigniew Kosiński podziękował Andrzejowi Jankowskiemu i młodzieży, a Jola Gardyś wręczyła panu Jankowskiemu bukiet kwiatów. Jeszcze raz rozległy się gromkie brawa. Wszyscy wychodzili w pełni usatysfakcjonowani z występu i w poczuciu dobrze spędzonego czasu.

Tekst i zdjęcia Aleksandra Biderman