Nowymi, ponieważ po większości z nich kroczyliśmy po raz pierwszy. W środowy poranek 11 września 2013 r. o godz. 10 wyruszyliśmy czternastoosobową grupą z biura Zarządu. Szliśmy ulicą Mostową, dalej kierując się do ulicy Polnej, by wreszcie dojść do „starogostyńskiego” lasu. Wcześniej Tadeusz sprawdzał czy teren jest bezpieczny i można tu spacerować. Chcieliśmy zobaczyć, jak posuwają się prace przy budowie łącznika ulicy Starogostyńskiej oraz Polnej. A tam praca wre, jak na budowie: rozkopy, pracujące koparki, spycharki, betoniarki, układanie nowego chodnika, początku od ulicy Polnej, po którym mieliśmy okazję przejść jako jedni z pierwszych. Doszliśmy do torów, gdzie dawniej jeździł pociąg zwany „kościanką”.  Odważnie kroczyliśmy po  podkładach kolejowych,  gęsiego, niczym w zabawie w pociąg, bacząc przy tym na rosnące na poboczach chaszcze. I tak doszliśmy do wiaduktu. Zatrzymaliśmy się na nim, by z góry popatrzeć na najbliższą panoramę miasta. Roztaczał się przed oczyma piękny widok, sad z  jabłoniami obwieszonymi rumianymi owocami. Ciekawe miejsca uwidacznialiśmy na zdjęciach. Idąc kawałek dalej zeszliśmy z torów na drogę polną.

Pobocze drogi zarośnięte drzewami, krzewami, ciernistymi zaroślami, czyli przyroda w pełnej krasie. Tam też można było przypomnieć sobie smaki z dzieciństwa, kosztując żółtych gruszek ulęgałek, ciemnofioletowych owoców tarniny czy jeżyn, zachwycić się czerwienią i mnogością  rajskich jabłek. Spoglądając na rodzimy pejzaż zdążaliśmy w kierunku Dusiny, ale zaorane pole zagrodziło nam dalsza drogę. Wobec tego przewodnicy zaproponowali, by przejść do lasu. Na jego skraju napotkaliśmy pasiekę pszczół, którą omijaliśmy cichaczem, by ich nie zdenerwować. Po drodze był jeszcze do przebycia dość szeroki rów, ale niska kładka i sprawność …latka sprawiły, że wszyscy szybko znaleźli się w lesie.

Prowadząc rozmowy i wdychając leśne powietrze doszliśmy duktem do drogi. Odtąd już poboczem kroczyliśmy w kierunku ulicy Starogostyńskiej, aż dotarliśmy na teren budowy, łącznika ulic od strony północnej. Tam jest prześwit i widać prace na całej nowo powstającej drodze.

Trochę zmęczeni spacer zakończyliśmy w „Podleśnej”, gdzie przy wspólnym stole posłuchaliśmy poezji pt. „Coś więcej” i „Mój świat” autorstwa Tadeusza Wujka, którą czytała Halina. Podczas tych chwil smakowaliśmy kawę lub herbatę.

Tekst Maria Ratajczak
Zdjęcia: Halina Spichał, Aleksandra Biderman