25 marca o godz. 17.00 w bibliotece gościła Agnieszka Urbaniak, studentka Hydrologii, Meteorologii i Klimatologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Spotkanie zorganizowała pani Halina Radoła, a my, studenci GUTW, byliśmy w większości (37 osób) obecni na sali wykładowej. Pani Agnieszka Urbaniak trzy miesiące letnie ubiegłego roku spędziła w Calgary, największym mieście kanadyjskiej prowincji Alberta leżącym na przedgórzu Gór Skalistych. Założone w 1875 roku, 19 lat później uzyskało prawa miejskie. Na wyświetlanych zdjęciach zobaczyliśmy miasto z jego wieżowcami, dzielnicę chińską, kasyna, wieżę widokową. Wyróżniającym się elementem architektury miasta jest wybudowany w pobliżu Uniwersytetu Calgary kościół parafialny zaprojektowany w kształcie wigwamu indiańskiego tipi. Widzieliśmy też najmniejszy kościół mogący pomieścić zaledwie 7 osób, w którym również odbywają się msze. W wielkich centrach handlowych na najwyższych piętrach znajdują się zielone ogrody. W 1988 roku odbywała się w Calgary Olimpiada Zimowa. Po niej pozostała nieczynna skocznia narciarska, liczne szlaki zjazdowe i osiedle jednakowych domów, które wówczas były wioską olimpijską. Pani Agnieszka uczestniczyła w 7-dniowym święcie kowbojskim, zwanym Rodeo Stampede. Rozpoczyna się paradą: kowbojów na koniach, Indian różnych szczepów, tańcami. W specjalnie pobudowanej wiosce odbywają się różne zabawy i imprezy, wystawy koni, zawody zaganiania owiec, wystawy ręcznych wyrobów indiańskich.

W jednym z kanionów Alberty słynącym ze znalezisk kości dinozaurów znajduje się Muzeum Dinozaurów, w  Cranbrook – Muzeum Sztuki Współczesnej, w Forstil – skansen nawiązujący do poszukiwań złota, w Banf – ośrodek zimowy, w Johnston Canion – wodospad, morenowe jezioro zmieniające kolor, w Kananaskis – jezioro z jednej strony w letniej szacie, z drugiej – w zimowej. Emeryci w Kanadzie dużo podróżują, korzystają z różnych ośrodków wypoczynkowych. Samotni, starsi ludzie mają zapewnioną opiekę w Domach Pomocy i chętnie z tego korzystają. Polonia w Calgary to około 20 tys. osób. W północno-wschodniej części miasta znajduje się polsko-kanadyjskie Centrum Kultury, zwane Domem Polskim. Obejrzeliśmy fragment tańca w wykonaniu członków tego domu. I jeszcze coś z fauny. Przy drogach spotkać można kozice, pieski preriowe, niedźwiedzie, krowy, sarny i wyrządzające szkody w przydomowych ogródkach – zające.

Kawałek Kanady za nami, dziękujemy pani Agnieszce za pożytecznie spędzoną  godzinę.

Napisała Aleksandra Biderman
Fotografowała Halina Spichał