Motto:
„Jestem pastylka na uspokojenie,(…)
tylko mnie zażyj,(…)
Na co czekasz –
zaufaj chemicznej litości.(…)”. W. Szymborska „Prospekt”

Suplementy diety! Któż z nas o tym nie słyszał!? Codziennie w mediach atakują nas reklamy tych preparatów, obiecując pomoc w naszych kłopotach zdrowotnych. Ba, czasem można odnieść wrażenie, że nie ma potrzeby chodzić do lekarza, a leczyć się samemu, łykając odpowiednie tabletki.

Czy jednak tak naprawdę wiemy, co to takiego jest? O tym, że sprawa jest poważna i warto zdobyć wiedzę na ten temat, przekonywał i – jestem przekonana –  przekonał nas Krzysztof Nowak na wykładzie dla studentów GUTW w dniu 22 maja 2014r.  auli ZSO w Gostyniu.

Prelegent jest Prezesem firmy rodzinnej z ponad 40-letnia tradycją. Przedsiębiorstwo to od 1990r.  produkuje lecznicze preparaty ziołowe, herbatki owocowe i klasyczne oraz zioła przyprawowe. Mieszkańcy naszego regionu dobrze znają Zakład Zielarski „KAWON”, a przede wszystkim sklep i kawiarnię Żurawinka.

Pan Nowak w medialnej prezentacji „Lek roślinny a suplement diety – podobieństwa i różnice”  w  bardzo przystępny sposób uzmysłowił ponad 30 słuchaczom, że nie należy mylić jednego z drugim ani traktować jako zamienniki. Zaznaczył, że temat wzbudza duże emocje, zwłaszcza finansowe. Rynek suplementów diety w Polsce wart jest ok. 3 miliardy złotych i obejmuje ok. 5000 preparatów, a ich reklama często jest nieuczciwa.

Na początku wykładu zostały zdefiniowane pojęcia: produkt leczniczy, lek roślinny, fitoterapia. Zadaniem leków roślinnych jest przywracanie dobrostanu osobom chorym, gdy preparaty chemiczne okazują się nieskuteczne, oraz wspomaganie terapii zasadniczej szczególnie w chorobie przewlekłej. Suplement diety natomiast to środek spożywczy, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety osób zdrowych w witaminy, minerały i inne skondensowane składniki odżywcze. Różnice między lekiem roślinnym a suplementem diety dotyczą wielu kwestii: tego, kto może wytwarzać produkty lecznicze, sposobu wprowadzenia produktu leczniczego do obrotu, oznakowania produktu leczniczego, etykietowania, prezentacji i reklamy. Oznakowanie produktu leczniczego jest prawnie uregulowane i powinno zawierać następujące elementy: nazwa produktu, skład, wskazania do stosowania, przeciwwskazania, działania niepożądane, interakcje  z innymi lekami, wpływ na kierowanie pojazdami i obsługę maszyn, stosowanie w czasie karmienia piersią, sposób stosowania, środki ostrożności w czasie stosowania, skutki przedawkowania, warunki przechowywania, kategoria dostępności i termin ważności. Oznakowanie suplementu diety jest o wiele uboższe. Określenie 'suplement diety’ powinno się znajdować w bezpośrednim sąsiedztwie nazwy handlowej, występuje stwierdzenie, że suplement diety nie może być stosowany jako zamiennik zróżnicowanej diety, informacje o składzie, warunkach przechowywania, termin ważności, brak natomiast informacji o przeciwwskazaniach, interakcji z innymi lekami, działaniach niepożądanych, skutkach przedawkowania i wpływie na prowadzenie pojazdów oraz obsługę maszyn.

Jak wygląda nieuczciwa prezentacja suplementu diety? Najczęściej jest to przypisywanie suplementowi właściwości leczniczych, np. działa antydepresyjnie; sugerowanie w nazwie przeznaczenia danego suplementu np. na odchudzanie; wykorzystywanie istniejących pod tą samą nazwą produktów leczniczych i suplementów diety np. liść melisy, herbatka z melisy lekarskiej; kierowanie reklamy do osób chorych, choć produkt nie ma takiego przeznaczenia. Działania te pan Nowak zilustrował przykładami kilku produktów.

Zdumiewające jest to, że zupełnie nieporównywalne są koszty wytworzenia leku i suplementu diety. W pierwszym przypadku są to koszty: kwalifikowanego materiału siewnego, monitoringu w zakresie agrotechniki, warunków suszenia, przechowywania zgodnie z zasadami dobrej praktyki rolniczej (GAP), spełnienia wymogów dobrej praktyki wytwarzania (GMP), kontroli na każdym etapie wytwarzania, kosztownych badań, walidacji kosztownych procesów badawczych i produkcyjnych oraz stałego monitoringu nad bezpieczeństwem stosowania. Tych wszystkich wymogów i procedur nie ma przy wytwarzaniu suplementu diety, dlatego jego koszt jest zależny od przyjętej przez wytwórcę specyfikacji produktu i stanowi w gruncie rzeczy wielką niewiadomą. Podsumowując należy stwierdzić, że leki roślinne i suplementy diety stanowią zupełnie różne kategorie produktów. Leki roślinne są bezpieczne, o ile są stosowane zgodnie ze wskazaniami podanymi w ulotce w przeciwieństwie do suplementów diety.

Jak obronić lek przed zalewem suplementów diety, jak zapewnić bezpieczeństwo pacjentowi, który jest kuszony przez reklamy. Sugestywnie napisała o tym kuszeniu nasza noblistka Wisława Szymborska w wierszu „Prospekt”:  „Jestem pastylka na uspokojenie,(…)/ Wiem, co robić z nieszczęściem,/ jak znieść złą nowinę,/zmniejszyć niesprawiedliwość,(…)/tylko mnie połknij, tylko popij wodą.” Otóż jedynym skutecznym sposobem, aby odróżnić lek roślinny od suplementu diety, jest EDUKACJA.

Wykład Krzysztofa Nowaka ujawnił wiele „sekretów ziołowej natury” i dostarczył nam sporej porcji wiedzy w ważnej sprawie, jaką  jest nasze zdrowie i bezpieczeństwo.  Po wykładzie był czas na zadawanie pytań, na które prelegent wyczerpująco odpowiadał. Wszyscy obecni na wykładzie otrzymali upominki, mi.in. przewodnik po świecie naturalnych produktów ziołowych.

Podziękowaliśmy prelegentowi gromkimi brawami, Jola wręczyła kwiatek, a Zbyszek okolicznościowy upominek.

Zrelacjonowała Halina Spichał
Zdjęcia zrobiła Aleksandra Biderman