Dnia 22 października 2014r. w środę, grupa marszowa miała wyjść w teren. A tu od rana pochmurno, pada deszcz, mokre liście i bajorka pod nogami. Takie dni pojawiają się o tej porze roku. Bez nich nie umielibyśmy cieszyć się słoneczną aurą. Bowiem każda pora roku ma swój urok, a zarazem swoją ukrytą mądrość. Na umówione spotkanie do biura, o godz. 9, przyszło dziewięć osób. Kijki położyliśmy pod ścianą czekając, aż przestanie padać. Ale na to się nie zanosiło. Przejrzeliśmy nowe wydanie gazety ”UTW bez granic”. Gazetę tę można bezpłatnie zabrać do domu. Czas przeznaczony na marsz zagospodarowaliśmy więc w inny sposób.
Jadzia z okazji imienin przyniosła świeżą babkę i ptasie mleczko. Ola dołożyła babeczki z kremem, a Maria gruszki ze swego ogrodu. Ania parzyła kawę. Stół zastawiony. Jednak nie na samej konsumpcji minął nam czas.
Maria z Tadeuszem wprowadzili nastrój patriotyczny. W dniu poprzednim brali udział w uroczystości upamiętniającej 75-lecie śmierci trzydziestu obywateli na rynku w Gostyniu. Na ich cześć, Tadeusz napisał i przeczytał nam przejmujący wiersz pt. „Egzekucja”. Z żalem stwierdzili, że mało gostyniaków bierze udział w tych obchodach.
Dalszym tematem była jesień. „Z drzew i krzewów opadają kolorowe liście, każdy z nich opowiada swoją historię”. W ten bajeczny sposób Ola przypomniała i uzupełniła naszą wiedzę o walorach zdrowotnych herbatek z liści malin, czarnej porzeczki. Dowiedzieliśmy się, że listeczki brzózki dają ludziom uspokojenie i dobry sen. Kłujące igiełki sosny i świerku swoim specjalnym zapachem leczą dzieci i dorosłych. Natomiast zapach liści orzechowych odgania psie pasożyty, a nawet odstrasza myszy. Było jeszcze wiele innych porad i nowinek. Posłuchaliśmy też „O grzybobraniu w zgodzie z prawem”. Ciekawostką były zwyczaje grzybobrania w różnych krajach Europy. W Hiszpanii wprowadzono opłaty nawet 10 euro za wstęp do lasu. Anglicy mogą zbierać grzyby, ale tylko 1,5kg na osobę. We Włoszech trzeba mieć legitymację grzybiarza, której cena waha się od 20 do 50 euro. Natomiast w Belgii wszystko, co znajduje się w lesie jest chronione, a grzybobranie karane jest mandatem nawet do 600 euro. Dobrze, że w Polsce jest inaczej.
Jesienią nie można zapomnieć o dyni, sposobach jej przyrządzania, by nacieszyć się smakiem i aromatem. Opowiadaliśmy więc swoje przygody z dynią jakie mamy w ogrodzie i kuchni.
Deszcz ciągle padał… Tadeusz na zakończenie naszego spotkania zadedykował paniom wiersz pt.: „Kobieca dola”.
Napisała Maria Ratajczak
Zdjęcia Aleksandra Biderman