Na krańce Afryki udała się pani Wiesława Gaszkowiak z wycieczką do Republiki Południowej Afryki w listopadzie 2014 r. Natomiast studenci GUTW za jej pośrednictwem mogli odbyć podróż wirtualną.
We wtorek 14 kwietnia 2015 r. odbyło się w Bibliotece spotkanie z panią Gaszkowiak, która – wspierając się zdjęciami – opowiedziała o wycieczce do kraju położonego na południowym krańcu Afryki, rozciągającego się od Atlantyku do Oceanu Indyjskiego.
Po trwającej 11 godzin podróży samolotem uczestnicy wycieczki wylądowali w Durbanie – 4 milionowym mieście, największym w RPA porcie lotniczym i dużym ośrodku turystycznym. Atrakcją tej metropolii jest  6–kilometrowy nadmorski bulwar Złota Mila, pełen parków, skwerów, restauracyjek i kawiarenek. Durban posiada też najwspanialszy w RPA port jachtowy.
Z Durbanu „udajemy się” do Johannesburga,  miasta  będącego jednocześnie największą aglomeracją w tym kraju, pełnego nowoczesności, ruchu i miejskiego zgiełku.  Panorama miasta to las wysokościowców, nowoczesnych szklanych domów. Jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc w Johannesburgu jest Muzeum Apartheidu. Osobno znajdują się wejścia dla białych oraz „nie białych”.  Celem takiego działania jest uświadomienie turystom, czym była rzeczywistość w czasach apartheidu.
W obrębie Johannesburga znajduje się Soweto – czteromilionowa dzielnica murzyńska, w której na powierzchni 70 ha mieści się Baragwanath Hospital – szpital z ponad 3000 łóżek. Dziennie zapisywanych jest do szpitala około 2000 pacjentów, z czego połowa to nosiciele HIV.
Czas na wizytę w Pretorii, która pełni rolę administracyjnej stolicy kraju. Miasto liczy sobie około półtora miliona mieszkańców i jest usytuowane wewnątrz lądu. Jest też stosunkowo młode, gdyż jego założenie datuje się na XIX wiek.
Chociaż formalną stolicą RPA jest Pretoria, to większość decyzji podejmuje się w Kapsztadzie i miasto to – uważane  za jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi – stanowi stolicę legislacyjną republiki. Jego usytuowanie na półwyspie nad Zatoką Stołową, a u podnóża Góry Stołowej sprawia, że oglądane z lotu ptaka wygląda jak amfiteatr, w którym sceną jest sama góra. Choć jest miastem młodym, to i tak jest to najstarsza aglomeracja afrykańska, jeszcze z połowy XVII wieku. Prelegentka przypomniała, że to właśnie w kapsztadzkiej klinice Grooteschuur zostało po raz pierwszy w świecie przeszczepione ludzkie serce w 1967. Dokonał tego kardiochirurg dr Christiaan Barnard.
Będąca symbolem Kapsztadu Góra Stołowa  znajduje się w północnej części łańcucha górskiego południowego krańca Przylądka Dobrej Nadziei. Na szczyt góry można wjechać kolejką linową. Z górnej stacji kolejki roztacza się widok na Kapsztad, Zatokę Stołową i Robben Island oraz na Atlantyk. Robben Island czyli Wyspa Fok jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Należy dodać, że do atrakcji Kapsztadu należą także bajeczne plaże.

Nie sposób nie wspomnieć o licznych cudach natury, do których należą wodospady, licząca 12 km droga widokowa na Przylądek Dobrej Nadziei czy Góry Smocze z 4-kilometrowym i wysokim na ponad 1000 m. łańcuchem skał bazaltowych, który przypomina swoim kształtem amfiteatr.  W północnej części Gór Smoczych znajduje się Kanion rzeki Blyde. Długość Kanionu wynosi w przybliżeniu 26 km, natomiast średnia głębokość około 800 m. Po wejściu do kanionu można spotkać Three Rondavels – trzy okrągłe formacje skalne uwieńczone  trawiastymi „Dachami” w stylu afrykańskiej strzechy. Właśnie tutaj łączą się Rzeki Blyde (radość) i Treur (smutek).  Na przestrzeni lat wiry wodne wyżłobiły niezwykłe kotły eworsyjne, niektóre z nich bardzo głębokie.
Ciemna, wirująca woda odsłania złotą i szarą architekturę skał.
W Republice Południowej Afryki znajduje się 18 parków narodowych. Jednym z nich jest  Park Narodowy Krugera o powierzchni 12 000 km², rozciągający  się na  długości 350 kilometrów o szerokości ok. 60 kilometrów. Prowadzi do niego 12 bram. Spotkać tu można lwy, lamparty, bawoły, słonie, nosorożce, żyrafy, antylopy, zebry i inne dzikie zwierzęta. Wzdłuż całego parku płynie wiele rzek. Bogata jest roślinność, którą można podziwiać w parkach narodowych. Symbolem Afryki jest protea królewska – gatunek rośliny z rodziny srebrnikowatych. Występuje w Afryce Południowej. Stanowi jeden z elementów godła Południowej Afryki.

Zakończenie Półwyspu Przylądkowego, u którego nasady leży Kapsztad, stanowi Przylądek Dobrej Nadziei (pierwotnie Przylądek Burz). Jest to jednocześnie obszar jednej z najwyższych na świecie aktywności wyładowań atmosferycznych i dlatego Bartolomeu Dias nazwał go Przylądkiem Burz.

Na wschód od Przylądka Dobrej Nadziei w Zatoce Fałszywej mieszają się wody dwóch oceanów: Indyjskiego i Atlantyku. Ten obszar ok. 1000 km² wód przybrzeżnych aż roi się od drapieżników takich jak żarłacze białe, orki, wieloryby, uchatki przylądkowe i kilka gatunków delfinów. Pojawia się tu ponad 100 tysięcy kormoranów przylądkowych, wiele albatrosów różnych gatunków, pingwiny afrykańskie s i stada głuptaków.

Wyprawę na krańce Afryki zakończyliśmy w skansenie, gdzie mieliśmy okazję spotkać wodza Zulusów, jego liczne żony oraz zobaczyć afrykańskie tańce.
Pani Gaszkowiak mile wspominała małe hotele przypominające chaty murzyńskie, w których można było wypocząć w nieskazitelnej pościeli z białego adamaszku.

Na zakończenie spotkania Zbyszek, dziękując pani Wiesławie Gaszkowiak, wręczył jej różę i tradycyjnie już kubek z logo GUTW.

Wrażeniami ze spotkania się podzieliła Halina Spichał
Zdjęcia robiła Aleksandra Biderman