8.06. – 18.06.2016r.
Już po raz trzeci studenci GUTW (21 osób) uczestniczyli w warsztatach zdrowia organizowanych przez Zbigniewa Kuśnierza- specjalistę w zakresie geriatrii i Małgorzatę Radwan- dietetyczkę. Tym razem zajęcia odbywały się nad morzem w Ustce. Motywem przewodnim było hasło: ” Liczy się każdy dzień, a czas to…miłość”. Studenci realizowali program przygotowany przez prowadzących. Głównie były to zajęcia ruchowe – spacery z kijkami połączone ze zwiedzaniem okolicy, specjalnie skomponowane posiłki z warzyw, owoców, ziaren, kasz i ryb oraz coś dla ducha…
Poniżej krótkie sprawozdanie z pobytu:
8.06.2016 (środa)
O 6:00 wyruszyliśmy z Gostynia, do Ustki dotarliśmy o 14:30. Podróż minęła wesoło przy śpiewie i licznych opowieściach. Zawitaliśmy do pensjonatu Willa Larte prowadzonego przez parę żeglarzy. W stołówce stały trofea zdobyte przez właścicieli w trakcie różnych żeglarskich regat.
Po powitaniu przez prowadzących i rozlokowaniu się w pokojach poszliśmy na spacer ustecką promenadą, aby przywitać się z Syrenką, która dumnie stoi na falochronie. Potem była obiadokolacja i spotkanie z panem Zbyszkiem, który przybliżył nam krótko plan warsztatów i pobytu.
9.06.2016 (czwartek)
Dzień rozpoczęliśmy od marszu z kijkami brzegiem morza. Po godzinnym wysiłku był warzywny sok, a potem urozmaicone śniadanie. Bardzo dużo warzyw, jarskie pasty i pasztety i nieśmiertelna kaszka orkiszowa z truskawkami. Pycha…
Wzmocnieni energetycznie i pełni endorfin po rannym spacerze wyruszyliśmy do Orzechowa.
Naszym celem była wieża widokowa w Orzechowie( 240 stopni, 50m wys.), z której mogliśmy podziwiać Ustkę. W jedną stronę szliśmy przez las, a z powrotem wzdłuż morza, plażą. Pokonaliśmy 12 km, a wieczorem pojechaliśmy do Słupska na zaproszenie tamtejszego UTW. Obejrzeliśmy spektakl pt. „Wizyta starszej pani” w wykonaniu studentów ze Słupska. Byliśmy pełni podziwu dla kolegów i nagrodziliśmy ich gromkimi brawami.
10.06.2016 (piątek)
Zasileni energetycznie porannym spacerem brzegiem morza wyruszyliśmy w podgrupach na spacer po Ustce. Bardzo bogatą ofertę przygotowało miejscowe Biuro Informacji Turystycznej. Tam zaopatrzyliśmy się w mapy i przewodniki po naszym miasteczku i rozpoczęliśmy samodzielne zwiedzanie. W ten sposób byliśmy już nieźle przygotowani na spotkanie z przewodniczką, która czekała na nas po południu w miejscowym kinie. Tam obejrzeliśmy film pt. ” Ustka w starej fotografii” a potem wyruszyliśmy na miasto by poznawać jego zabytki, ciekawostki i historię.
Wieczorem spora grupa studentów wybrała się na koncert do Filharmonii w Słupsku. Inicjatorką wyjazdu była koleżanka Zofia Grzegorzewska i to ona zajęła się organizacją naszej wyprawy. Koncert nosił tytuł „Gala operowa i operetkowa” i bardzo nam się podobał. Młodzi soliści bardzo dynamicznie wykonali swoje partie, a orkiestra grała rewelacyjnie. W drodze powrotnej wszyscy nucili usłyszane utwory. To był naprawdę wspaniały i niezapomniany wieczór.
11.06.2016 (sobota)
Sobotnie przedpołudnie poświęciliśmy na „zdobycie ” Wydmy Orzechowskiej. Ze śpiewem na ustach przemierzaliśmy leśne ostępy, aż w końcu ukazała się nam „ona”. Czuliśmy się jak prawdziwi zdobywcy. Nasze zmagania uwieczniliśmy na licznych fotkach, bo każdy chciał mieć zdjęcie z wydmą. Sobotnie popołudnie spędziliśmy na plaży lub na promenadzie. Słoneczko zachęcało do wygrzewania się i leniuchowania.
12.06.2016 (niedziela)
Ranek jak zwykle był aktywny, a po południu pojechaliśmy na wycieczkę do Doliny Charlotty. To bardzo urokliwy kompleks hotelowo – wypoczynkowy, znany z organizacji lipcowych Festiwali Gwiazd Rocka oraz różnych koncertów. W tym roku po raz trzeci przyjedzie Carlos Santana, który tak się zachwycił miejscem, ze podarował organizatorom jedną ze swoich gitar. Teraz wisi dumnie na ścianie w holu hotelu. Duże wrażenie zrobiło na nas Fokarium i pokaz karmienia i umiejętności pięciu jego mieszkańców- foczych samców. Obejrzeliśmy małe show i wysłuchaliśmy opowieści opiekuna o życiu fok w Fokarium. Spacerując po Dolinie zwiedziliśmy amfiteatr pod chmurką, restaurację nad stawem, podziwialiśmy konie na wybiegu oraz spotkaliśmy uczestników zawodów motocrossowych. Niestety nie udało nam się zwiedzić hotelu, gdyż od 2 miesięcy jest udostępniany tylko wcześniej zgłoszonym grupom wycieczkowym, o czym nie wiedzieliśmy. Niedzielę zakończyliśmy spacerem po promenadzie.
13. 06.2016 (poniedziałek)
O 10:00 wyruszyliśmy w daleką wędrówkę do Poddąbia. Siąpił deszczyk, ale wcale to nie przeszkadzało. Wszystko wynagradzały nam widoki. Szliśmy w pobliżu klifu przepięknym bukowym lasem. Wnętrze lasu to liczne pagórki pokryte mchami we wszystkich odcieniach zieleni. Krajobraz jak z filmu o Hobbicie. Po 3 godzinach dotarliśmy do celu, czyli zaprzyjaźnionego ośrodka wczasowego, gdzie podjęto nas obiadem i pysznym, własnej produkcji, makowcem. Po posiłku wysłuchaliśmy krótkiego wykładu Zbyszka Kuśnierza, a potem dyskutowaliśmy o zdrowej żywności, roli i chorobach tarczycy, szkodliwych hormonach w żywności oraz roli limfy w organizmie i jej powiązaniu z ruchem.
Po powrocie koleżanka Jolanta Gardyś zaprosiła chętnych na koncert piosenek Michała Bajora i Marka Grechuty w wykonaniu Stefana Kostrubca. W blasku świec i w poetyckim nastroju szybko minął ten wieczór.
14.06.2016 (wtorek)
Przed południem spotkaliśmy się w kinie na projekcji dwóch filmów: „Kraina w kratę” oraz „Wydma Czołpińska w Słowińskim Parku Narodowym”. Atrakcje te miały być celem naszych wycieczek w kolejnych dniach pobytu.
Wieczorem udaliśmy się do kościoła p.w. Gwiazdy Morza, aby wysłuchać koncertu wirtuoza gitary Jana Oberbeka. Były utwory włoskie, południowoamerykańskie, ale najpiękniej zabrzmiały mazurki Chopina. To była prawdziwa uczta dla ducha.
15.06.2016 (środa)
W tym dniu dwie nasze koleżanki Jolanty świętowały imieniny. Już od rana wszyscy składali życzenia, ale oficjalnie życzyliśmy im wszystkiego najlepszego wieczorem na spotkaniu. Przed południem spontanicznie zorganizowana grupa studencka wyruszyła na pieszą wędrówkę do Bunkrów Blüchera – fortyfikacji niemieckich na zachodnim brzegu rzeki Słupi, która w Ustce wpływa do morza. To bardzo sugestywnie wykonana ekspozycja. Wchodząc do podziemi czuje się dreszczyk emocji i zainteresowanie, co będzie za kolejnymi drzwiami. W drodze powrotnej obejrzeliśmy port z drugiej strony, dziką, zachodnią plażę z cudnym, miałkim, prawie białym piaskiem i wreszcie falochron. Bardzo sprzyjała nam pogoda, więc uśmiechnięci i opaleni wracaliśmy do naszej willi Larte. Wieczorem przy kawie , cieście i lampce białego wina fetowaliśmy nasze solenizantki.
16.06.2016 (czwartek)
Poranek powitał nas deszczem, ale to nie przeszkodziło w codziennej wędrówce brzegiem morza (5,5km). Po śniadaniu były zajęcia w podgrupach czyli dyskusje, gra w scrabble a także spacerki pod parasolem. Po południu zawitało słoneczko, więc wybraliśmy się na wycieczkę busem do Słowińskiego PN. Najpierw zdobywaliśmy Wydmę Czołpińską, a potem udaliśmy się do latarni w Czołpinie. To były niezapomniane wrażenia, krajobraz księżycowy i góry usypane z piasku, gdzieniegdzie porośnięte trawami i kępami sosen. Nie ukrywam, ze pokonanie tej trasy trochę nas zmęczyło, ale wyśmienita, zdrowa kuchnia Małgosi Radwan szybko postawiła nas na nogi. Wieczór spędziliśmy przed telewizorami, gdyż nasi piłkarze grali mecz z Niemcami, bowiem 10 czerwca rozpoczęły się ME w piłce nożnej. Wynik 0:0 wprowadził nas w niezły nastrój i jeszcze długo słychać było dyskusje i śpiewy w pokojach i na ulicy.
17.06.2016 (piątek)
Od rana padał rzęsisty deszcz. Żartowaliśmy, że to Ustka płacze z powodu naszego wyjazdu. Cały dzień spędziliśmy na spacerach pod parasolami. Nawilżaliśmy skórę, a niektórzy wybrali się do Hotelu Grand Lubicz, żeby zażyć kąpieli w solance i rozgrzać się w jakuzzi. Wieczorem spotkaliśmy się wszyscy w stołówce, aby podziękować organizatorom. Wiceprezes GUTW Jolanta Gardyś przekazała w imieniu studentów podziękowanie i drobne upominki, a Zbyszek Kuśnierz wręczył wszystkim dyplomy ukończenia warsztatów. Małgosia Radwan obdarowała każdego drewnianym kwiatkiem i na stołach zrobiło się kolorowo. W czasie spotkania rozmawialiśmy o kolejnych warsztatach zdrowia w 2017 roku. Nasz wybór padł na Świnoujście.
18.06.2016 (sobota)
To już koniec naszej przygody. Po śniadaniu spakowaliśmy się i wynieśliśmy bagaże na hol. Potem wyruszyliśmy „na miasto” na ostatnie zakupy oraz pożegnać się z morzem , syrenką i mewami. Była jeszcze ostatnia kawa i lody na promenadzie, a o 13:00 wsiedliśmy do busa pana Krzysia Dolińskiego i szczęśliwie dotarliśmy do Gostynia.
Po tych 10 dniach rzeczywiście poczuliśmy się młodziej. Patrzyliśmy na siebie, jak grono przyjaciół. Myślę, ze mamy coraz większą motywację, by zmieniać nasze życie poprzez codzienną dawkę ruchu i zdrowe odżywianie. Jednak chyba nadrzędną sprawą są nasze relacje społeczne i integracja. Jak twierdzi Zbyszek Kuśnierz, mózg zbiorowy funkcjonuje dużo lepiej i daje szybsze rezultaty. To było widoczne na tych warsztatach.
Relację przekazała Boguslawa Matczak, zdjęcia udostępniły B.Matczak i J.Gardyś