No i minęły święta. Dziś spacer wyjątkowo w czwartek. 27 grudnia 2018 roku zjawiło się na starym miejscu spotkań 7 osób. Tradycyjnie mamy dziś kolędowanie, czyli odwiedzanie gostyńskich żłobków. Zaczniemy od kościoła św. Ducha, dalej fara i kapliczka przy szpitalu.

Idziemy obok starej policji, sądu, biblioteki do kościoła św. Ducha. Boczne wejście otwarte, w kościele ciemno, tylko z boku przy pięknej, dużej choince pali się znicz. Klękamy oddając pokłon małemu Jezusowi, Ania intonuje kolędę ”Przybieżeli do Betlejem”. Żłobek taki o jakim opowiada się dzieciom: przy małym dzieciątku Maryja, Józef, dalej trzej królowie z darami, zwierzęta. Spędzamy tutaj kilka chwil każdy pogrążony we własnych myślach. Wychodzimy z kościoła i ulicą Nowe Wrota kierujemy się w kierunku rynku. Tutaj następuje natychmiastowa zmiana planów. Na przystanek koło PZU podjeżdża miejski autobus. Wsiadamy i jedziemy do bazyliki Świętogórskiej. Bazylika, piękna i wyniosła wita nas dostojną ciszą, oświetlonym żłobkiem z umieszczonym u góry napisem „Błogosław ojczyznę miłą”. Pomiędzy mędrcami, pastuszkami i zwierzątkami znajdują się na kamieniach daty związane z najważniejszymi wydarzeniami w historii Polski. Śpiewamy kolejne kolędy. Maria i Tadeusz wspominają wielkie wydarzenie jakie miało miejsce tutaj 13 grudnia. Bazylika zamieniła się w gigantyczne studio telewizyjne. Transmitowane stąd było na Polskę i cały świat widowisko kolędowe. Występowali: Stanisława Celińska, Wojciech Wysocki, Teresa Lipowska i Tomasz Karolak. Akompaniowali im grając na różnych instrumentach muzycy towarzyszący oraz Wojciech Czemplik znany niemal wszystkim gostynianom. Jako chór wystąpiły dzieciaczki ze szkoły podstawowej nr 5 prowadzone przez panią Ewę Kuśnierek. To przepiękne widowisko zatytułowane właśnie „Kolędowo” oglądaliśmy w pierwszy dzień świąteczny w programie I oraz w drugi dzień świąt na Polonii. Z klasztoru pieszo udajemy się do Fary. Żłobek ciemny, smutny, ożywa tylko w czasie mszy i przy spotkaniach z dziećmi. Wtedy jest pięknie oświetlony i każdy wrzucony pieniążek uruchamia pewną jego część. Kręci się gwiazda, kościelny pociąga za sznur dzwonu, dzwon bije, drwale przecinają belę drzewa, itd. Po wykonaniu kolęd przyklękamy jeszcze przed Najświętszym Sakramentem w kaplicy św. Anny.

Na pięknie oświetlonym rynku robimy sobie zdjęcie pod kolorową choinką i udajemy się do Kameralnej na kawę, tym razem bez żadnych ciasteczek. Świąteczne słodycze jeszcze nie zrobiły miejsca na następne.

Dzisiejszy bilans to nieco ponad 10.000 kroków, 6,5 km przebytej drogi nie licząc jazdy autobusem. W nowym roku spotykamy się normalnie w drugą środę stycznia.

Tekst i zdjęcia Aleksandra Biderman