W dniu 24 kwietnia 2019 r. grupa 32 studentów udała się z przystanku PKS, można powiedzieć, w nieznane… Żeby było ciekawiej cel i miejsce podróży utrzymane było do końca, przez organizatorki pomysłu Olę i Marię N., w ścisłej tajemnicy.

Dość szybko jednak wszystko się wyjaśniło, gdy przyjechaliśmy do miejscowości Pogorzela. Tutaj czekały na nas trzy miłe Panie – właścicielki miejsca, gdzie mieliśmy przyjemnie spędzić czas. Trzy dzielne dziewczyny – Renata, Ela i Basia założyły Stowarzyszenie Łaciata Wieś. Stworzyły centrum rozrywki dla różnych kategorii wiekowych. Można tam zobaczyć dużo ciekawych rzeczy, a także sprawdzić swoje umiejętności podczas zajęć manualnych. Po serdecznym powitaniu na pierwszy ogień Panie wyznaczyły malowanie krów. Każdy z uczestników, w dowolny dla siebie sposób mógł pomalować i przyozdobić swój „eksponat”. Tutaj można było się wykazać swoim talentem malarskim. Po skończeniu tego dzieła czekał na nas poczęstunek – kawa, herbata i pyszne placki. Krótki posiłek i dalsze atrakcje…

Na terenie posiadłości znajduje się Muzeum Rolnictwa i Sprzętu Wiejskiego. W trzech pomieszczeniach wyeksponowano przedmioty codziennego użytku – meble pokojowe i kuchenne z pełnym wyposażeniem, wózki dziecięce, urządzenia gospodarstwa domowego oraz różne inne cenne pamiątki, jak obrazy, dyplomy, świadectwa szkolne i artykuły dekoracyjne.

W większym pomieszczeniu mogliśmy zobaczyć sprzęt gospodarstwa domowego oraz sprzęty i narzędzia używane w rolnictwie. Wszystko to oczywiście z epoki, nam seniorom dobrze znane (lata naszej młodości). Dlatego zrobiło się trochę nostalgicznie i sentymentalnie. Przywołało to wiele wspomnień z tamtych czasów.

W ogrodzie, gdzie znajdowały się zwierzęta mogliśmy zobaczyć konie, krowy, kozy, świnki wietnamskie, a nawet lamę. I tutaj odbyła się mała lekcja życia na wsi. Kto chciał mógł doświadczyć dojenia krowy lub kozy. W dojeniu krowy wzięło udział ośmiu uczestników – pierwsze miejsce zajęła Maria N., drugie – Danka K.. Natomiast w dojeniu kozy pierwsze miejsce zajęła Ola, drugie – Ania. Za te rekordy zwyciężczynie otrzymały pamiątkowe medale. Było dużo radości i satysfakcji. W konkurencji strzelania z procy najlepszy okazał się prezes Zbyszek, a w grze planszowej na podium stanęli koledzy: Tadeusz i Heniu. Po tak dużej dawce rozrywki na świeżym powietrzu przenieśliśmy się do pomieszczenia. Tutaj, kto miał ochotę mógł się posilić lub wziąć udział w kalamburach. Odgadywaliśmy pokazywane zwierzęta. Było przy tym dużo śmiechu i zabawy.

Czas szybko minął i nasza wycieczka dobiegła końca. Jeszcze tylko podziękowania dla organizatorów zarówno dla jednej i drugiej strony i czas było wracać. Był to bardzo udany wyjazd. Wszyscy wróciliśmy zadowoleni, ubogaceniu duchowo i pełni optymizmu.

Opracowała Krystyna Jankowska
Zdjęcia robiła Aleksandra Biderman