Pada, nie pada, trzeba iść. Sześć wytrwałych spacerowiczek mimo deszczu stawiło się na posterunku. Jesteśmy po Wielkanocnych Świętach, 20 kwietnia, zimno. Dlatego też nie będziemy zapuszczać się w dalekie rejony, dziś pospacerujemy po mieście. Pierwsza nasza wizyta jest w kościele pod wezwaniem Ducha Świętego i Najświętszego Serca Pana Jezusa. Pusty grób tonący w białych kwiatach przyciąga naszą uwagę. Po odmówieniu modlitwy wspominamy wydarzenia związane z tym kościołem, byłego wikariusza Przemysława Maciejewskiego, obecnie proboszcza parafii pw. bł. Edmunda Bojanowskiego na Pożegowie. Ksiądz Maciejewski w Wielki Czwartek został mianowany przez Metropolitę Poznańskiego Stanisława Gądeckiego kanonikiem gremialnym Kapituły Kolegiackiej w Lesznie. Proboszczem w Gostyniu będzie nadal, przybędzie mu nieco więcej obowiązków.
Po drodze miałyśmy coraz bardziej zabudowany teren po byłej Fabryce Mebli. Pojawiły się następne dwa nowe sklepy: ACTION i TEDI. Po odwiedzeniu ich niektóre z nas wyszły z małymi zakupami.
Chciałyśmy odwiedzić jeszcze Grób Pański we Farze, jednak odbywała się tam msza pogrzebowa.
Zajrzałyśmy do muzeum. W sali wystaw czasowych Joanna Domagała prezentowała „Rusałki i pazie”. To cykl portretów kobiet, które podjęły wyzwanie bycia matką. Każdej modelce został przypisany inny motyl z rodziny rusałek i paziów. O dopasowaniu decydowały charakter, poza lub strój modelki, które współgrały z kolorem lub kształtem skrzydeł wspomnianych owadów.
I zwieńczenie spaceru w stołówce Verni na dużej kawie. Przeszłyśmy 5 kilometrów, deszcz ciągle padał, zrobiło się zimniej niż rano, ale dla osłody nasze oko cieszyły klomby z żonkilami, narcyzami, tulipanami. Może za tydzień pogoda będzie bardziej dla nas łaskawa?
Tekst i zdjęcia Aleksandra Biderman