Tulipany – wiosenne kwiaty, ozdabiają nam rabaty.
Tulipany przytulają, swoje serca otwierają.
A gdy panie wpadną w nie, będą tulić je noce i dnie.
(taki mały wierszyk dla dzieci)

Przepiękna pogoda.  Na starcie 12 pań. Dzisiaj, 11 maja,  idziemy do Grabonoga. Zaprosiła nas nasza koleżanka, Halina. Powiedziała, że musimy obejrzeć park, w którym jeszcze nigdy nie było tyle tulipanów. Która kobieta nie lubi kwiatów?

Po drodze kupujemy dwie doniczki cudownie pachnących, różowych goździków. Pniemy się pod górkę. Z jednej i drugiej strony widać ludzi, samochody i maszyny pracujące przy budowie obwodnicy. Przed wejściem do parku czeka na nas Halina. Jeszcze witamy się z bł. Edmundem Bojanowskim, rzeźbą, która znajduje się naprzeciwko bramy parkowej. A potem już Halina jest naszą przewodniczką po parku, opowiada o rodzajach szkół, które tutaj się znajdują, chwilę zatrzymujemy się przy zgromadzonych maszynach rolniczych, przed muzeum Bojanowskiego, przed wiatrakiem, boiskami szkolnymi. A potem siadamy przed blokiem, Halina stawia przed nami wodę do picia (jest gorąco), kawę, cukierki. Rozkoszujemy się słońcem, sobą, dzielimy się nowościami, a potem w podziękowaniu za to wspaniałe przyjęcie Halina otrzymuje od nas zakupione goździki. Jest bardzo zadowolona, mówi, że zaraz jutro pojedzie je wsadzić na działkę.

A między tym wszystkim podziwiamy tulipany, całe morza kolorowych tulipanów. Są jeszcze resztki żonkili i narcyzów. Przed dworkiem Bojanowskiego rośnie fioletowy bez z białymi obwódkami. Chyba po raz pierwszy taki widziałam. Niektóre ze zdjęć wyglądają jak obrazy impresjonistów. Droga do domu mija szybciej, pewnie dlatego, że idziemy z górki.

Dzisiaj przeszłyśmy 11 km.

Tekst i zdjęcia Aleksandra Biderman