II etap renowacji zabytkowych obiektów sakralnej architektury drewnianej regionu Wielkopolski objął 10 cennych, zabytkowych kościołów, m.in. kościół pw. św. Michała Archanioła  w Domachowie. I to właśnie Domachowo stało się celem naszego dzisiejszego spaceru.

Pogoda nie sprzyjała spacerom. Niby zimno nie było, ale padał deszcz. Padał bez przerwy. Dzisiejszy spacer przygotowała w całości Maria Wujek. Na dworcu PKS-u 27 maja 2022 spotkało się nas 13 osób. Autobusem podmiejskim dojechałyśmy do Ziółkowa, stamtąd pod parasolami przeszłyśmy około 2 kilometry do kościoła w Domachowie. Ponieważ byłyśmy nieco przed czasem Maria opowiedziała nam trochę o pracach związanych z renowacją kościoła i nie tylko. – Tutaj byłam ochrzczona, tutaj szłam do pierwszej komunii św., tu brałam ślub z Tadeuszem, tutaj ochrzczone zostały nasze dzieci – tak rozpoczęła opowieść. Kościół ten był jedynym kościołem w powiecie czynnym w czasie okupacji. Gdy Maria wspominała okupacyjne dzieje podeszła do nas Beata Kabała, kobieta ubrana w piękny strój biskupiański, członkini Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic. Tuż za nią dziarsko kroczył Tadeusz Wujek, którego podwiózł na miejsce syn Dariusz. Zjawił się też proboszcz Paweł Minta piastujący tę funkcję od 12 lat.

Weszliśmy do kościoła.  Po krótkiej modlitwie ksiądz Paweł opowiedział nam o historii kościoła, o jego renowacji, o zabytkach tutaj się znajdujących. Jak podają źródła Kościół wzniesiony został w roku 1568 z fundacji biskupa poznańskiego Adama Konarskiego. 20 lat później dobudowano kaplicę. Dalej remontowany w połowie XVIII wieku, w 1930 roku rozbudowany wg projektu Lucjana Michałowskiego. Kolejny remont to lata 1998-2000. Kościół jest konstrukcji zrębowej, orientowany, początkowo jednonawowy, później dobudowano kaplicę, wieżę zakończoną dachem czterospadowym, dachy kryte są gontem. Ołtarz pochodzi z XVIII wieku, Pieta z około 1400 roku (obecnie w renowacji), obraz Koronacji Marii z XVIII wieku, obraz św. Michała Archanioła z 1700 roku. Ołtarze boczne są barokowe i rokokowe. Konfesjonał i chrzcielnica są barokowe, a ambona pochodzi z końca XVIII wieku. Sufit świątyni zdobi rokokowa polichromia w odcieniach sepii. Oryginalne jest wyposażenie zakrystii z 1775 r. (rokoko).

Dużo uwagi ksiądz proboszcz poświęcił najnowszej renowacji kościoła, która trwa już od kilku lat. Największym wyzwaniem było pozbycie się korników i innych zwierzaczków lubiących drewno. W tym celu cała  budowla  z zewnątrz została owinięte folią, wpuszczono gaz i wytruto insekty. Długo potem wietrzono kościół. Północna ściana świątyni obita była deskami i dopiero kiedy konserwatorzy zdjęli te deski oniemieli, gdyż ich oczom ukazało się niezwykłe malowidło. Przedstawiało ono scenę ostatniej wieczerzy, postaci świętych, a także smoka. W wyniku przeprowadzonych badań dendrochronologicznych cofnięto budowę kościoła na 1369 rok i tym samym uznano kościół w Domachowie jako najstarszy kościół drewniany zbudowany w Polsce. Jest on też jedynym kościołem z drewna dębowego na świecie ze wzmocnieniami (sosnowymi) w środku. Mieliśmy też okazję zobaczyć zakrystię. Zdjęcia, które zrobiliśmy to tylko niewielki ułamek pracy twórców i konserwatorów.

Kolejnym punktem naszej wizyty w Domachowie było odwiedzenie Gościńca Biskupiańskiego, centrum kultury biskupiańskiej. Pani Beata Kabała oprowadziła nas po budynku pokazując nagromadzone sprzęty rolnicze, ściany pełne historycznych fotografii, parę biskupiańską, skrzynie ze strojami, w które ochoczo się przebieraliśmy oraz nowoczesną kuchnię i sanitariaty a także pięknie urządzony teren zielony na zewnątrz z dużą, drewniana wiatą. Była kawa i placki, były rozmowy, a kiedy pojawił się ksiądz to wspólnie z Tadeuszem mieli sobie tyle do powiedzenia, że gdyby nie autobus, którym mieliśmy wrócić pewnie do teraz jeszcze by rozmawiali. Tadeusz i Maria Wujkowie to skarbnica czasu, którego już nie ma. Wiele mogą powiedzieć o Domachowie w czasach wojny, a nawet tym sprzed wojny.  Odczytałam wiersz Tadeusza „Kościół w Domachowie” z 1985 roku, wiersz, który zapoczątkował Tadeuszowe pisanie. Ten wiersz i jeszcze inne Tadeusz zostawił księdzu Mincie, w zamian od niego otrzymując książkę Jana Twardowskiego „Bóg niepodobny do Boga”.

Będziemy pamiętać ten spacer, zostaliśmy zaproszeni znowu za jakiś czas, a już na początku lipca odbywa się tutaj Festiwal Tradycji i Folkloru, na którym też będziemy mile widziani. I znowu w deszczu pośród zielonych pól zdążamy do Ziółkowa. Naprzeciw przystanku autobusowego stoi dom ustawiony bokiem do drogi. Tam na świat przyszła Maria Wujek. Zrobiliśmy, nie licząc oczywiście jazdy autobusem, 7 i pół kilometra.

Ps. Na fb pod hasłem BISKUPIAŃSKI GOŚCINIEC z datą 27 maja znajdziecie wpis i zdjęcia z naszej wizyty

Całość pięknie przygotowała Maria Wujek
Opisała i zdjęcia zrobiła Aleksandra Biderman