Ciągła ciekawość i potrzeba spotkania z czymś czego nie znamy, była kolejną motywacją do zorganizowania 27 kwietnia 2023 roku przez grupę spacerową Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Gostyniu wycieczki do Nowego Tomyśla i Wąsowa. Udział wzięła w niej 55-osobowa grupa słuchaczy.

Nowy Tomyśl to miasto, do którego promocji służą dwie rośliny: wiklina i chmiel. Odwiedziny zaczynamy od obejrzenia słynnego ,,Kosza Giganta”. Jest to rozpoznawalny symbol tego miasta o wymiarach 20 m długości, 10 m szerokości i 9 m wysokości. Obok kosza jest dwukondygnacyjny eklektyczny z elementami klasycystycznymi ratusz, który obecnie jest budynkiem sądu. Spacerem przez Wiklinowy Deptak udajemy się do byłego kościoła ewangelickiego wybudowanego na planie krzyża greckiego. Docieramy do Wiklinowego Amfiteatru, a za nim w tle ładny, niezwykle kolorowy mural z podobizną Jana Ptaszyna-Wróblewskiego. Obok amfiteatru jest Dom Kultury, do którego zostaliśmy zaproszeni na spotkanie przy kawie przez prezesa miejscowego UTW, pana Ryszarda Tratwala. Podczas spotkania pojawiła się propozycja współpracy pomiędzy naszymi uniwersytetami. Udajemy się do parku im. założyciela miasta Feliksa Szołdrskiego. Na terenie parku jest Muzeum Wikliniarstwa i Chmielarstwa oraz Ogród Zoologiczny ze zwierzętami wykonanymi z wikliny. Muzeum jest filią Muzeum w Szreniawie gdzie niedawno gościliśmy. Wszyscy są zachwyceni pięknem wikliniarskiego rękodzieła, ale także pracami artystów wykonujących rzeźby przestrzenne. Tyle o Nowym Tomyślu, mieście niezwykle zielonym i gościnnym. Cały czas byliśmy pod opieką dwóch pracowników urzędu

Studenci UTW zadowoleni ze zwiedzania Nowego Tomyśla przemieścili się autokarem do niedalekiego Wąsowa. Udajemy się zwiedzać dawny kompleks dworski z dwoma pałacami, kaplicą i folwarkiem. Pierwszy pałac wybudował w stylu barokowo – klasycystycznym w latach 1780-1786 Sylwester Szczaniecki. Po śmierci rodziców zamieszkiwała tu znana z pracy organicznej Emilia Szczaniecka z rodzeństwem. Niestety, dobra zostają sprzedane Ludwikowi Lewince, który po 8 latach odsprzedaje całość bankierowi z Berlina Richardowi von Hardt. Nowy właściciel buduje kolejny olbrzymi pałac, z czerwonej wypalanej cegły. Nasz przewodnik niezwykle ciekawie opowiada mam o kolejach losu rodziny Szczanieckich i jeszcze ciekawszych losach pokoleń rodziny Haredtów. W 1995 roku pałac nabywa nowy prywatny właściciel, uruchamia tu centrum konferencyjne z hotelem i restauracją. Niestety, 19 lutego 2011 roku powstaje tu olbrzymi pożar. Na dzień dzisiejszy pałac został obudowany i nie widać dawnych zniszczeń i nadal pełni dawną funkcję. Dla zobrazowania pożaru
i zniszczeń jakie on spowodował dołączyłem dwa zdjęcia pochodzące z internetu.

Wymęczeni, ale i szczęśliwi wracamy do domów. Jak przystało na grupę spacerową przeszliśmy 10 kilometrów. Tak pokazał mój krokomierz od wyjścia z domu do powrotu.

Tekst i zdjęcia Paweł Karolczak