10 maj 2023 roku, ciepło, słoneczko pięknie świeci, na starcie kolejnego spaceru 14 osób. Udajemy się do muzeum, a w sali wystaw piękne obrazy o tematyce końskiej Autorem ich jest Jan Kanty Dąbrowski. Paweł przedstawia nam autora, opowiada o jego pasji i zapoznaje nas z programem artystycznym na którym miał okazję być z racji otwarcia wystawy. Malarz pochodził z Gniezna, urodził się w 1926 roku, był synem żołnierza, kapitana, wiele czasu spędzał z ojcem wśród koni. Stąd też jego pasja. Był trenerem jeździectwa w Pępowie, głównym specjalistą do spraw hodowli, sportu i eksportu koni. Jego dzieci i wnuki odziedziczyły po nim miłość do tych zwierząt. Jeśli chodzi o malarstwo był samoukiem, malował konie z dużą dokładnością, najczęściej w ruchu, otrzymał wiele nagród i wyróżnień. Zmarł w 1990 roku i pochowany został na cmentarzu przy kościele w Pępowie.
Dalsza część naszego spaceru prowadziła wzdłuż rzeki Kani. Kiedyś spotykaliśmy pogryzione przez bobry drzewa, dziś te drzewa zostały wycięte, jako zagrażające przechodzącym. Są na rzece tamy zbudowane przez te zwierzęta i gdzieniegdzie poległe drzewa. Trzeba patrzeć pod nogi, żeby nie skręcić kostki w miejscach, które zaznaczyły swoja obecnością bobry. Wychodzimy w ulicę Wrocławską i znajoma zaprasza nas na kawkę. Jak zwykle podczas rozmów przewijają się tematy uniwersyteckie. Niedługo w Starym Gostyniu kolejne zakończenie roku.
Zrobiłyśmy dzisiaj 8 kilometrów.