Na zwiedzanie kościoła pw. św. Stanisława Biskupa w Żytowiecku dojechaliśmy w dwóch grupach: pierwsza, bardziej ambitna z Gostynia przez Sikorzyn i Pijanowice drogę pokonała na rowerach, druga bardziej leniwa dojechała samochodami. Gospodarz parafii ks. proboszcz Jacek Toś najpierw oprowadził nas wokół świątyni omawiając pochówki na cmentarzu przykościelnym. Wchodzimy do wnętrza kościoła, podziwiamy jego wystrój, nietypową chrzcielnicę w ukrytą w filarze po lewej stronie ołtarza, naprzeciwko –  ambona przypominającą łódź rybacką z przewieszoną siecią pełną ryb. Jeden z ołtarzy bocznych poświęcony jest św. Wawrzyńcowi z centralnym obrazem świętego, drugi boczny ołtarz z cennym obrazem F. Kynafta z 1789 roku przedstawia św. Annę Samotrzecią ze świętą rodziną. Na koniec ołtarz główny z lustrzaną kopią obrazu Laurenta Causa. Nasz wyjazd był zorganizowany w ostatniej chwili, bowiem ks. proboszcz już 1 sierpnia odchodzi na nową parafię do Sierakowa. Zadowoleni z wizyty żegnamy się życząc wszelkiej pomyślności w miejscu jego nowej duszpasterskiej drogi.

I jeszcze coś na temat polichromii.  W 1955 roku profesor Józef Oźmin razem ze swoją żoną Łucją wykonali polichromię dla tej świątyni. Byli to wysokiej klasy artyści, pracowali przy konserwacji w Kaplicy Sykstyńskiej, w wieku 75 lat profesor malował plafon na sali balowej Zamku Królewskiego w Warszawie. Artyści wykonali sgraffito ma kolumnach, wnękach okiennych, zrobili obramowania Drogi Krzyżowej, oraz kilka dużych form malarskich na stropie. Są to sceny z życia świętych i duży plafon nad ołtarzem głównym przedstawiający Chrzest Polski.

Rycina Laurenta Carsa (1699-1771) oraz dwie lustrzane kopie jako olejne obrazy. Kopia drugiego obrazu znajduję się w ołtarzu kościoła w Żytowiecku. Laurent Cars był francuskim projektantem i rytownikiem, jego dzieło znajduje się w British Museum w Londynie. Jak nazywają się autorzy lustrzanych kopii trudno mi ustalić.

Piątka rowerzystek wraca do Gostynia tą samą drogą zatrzymując się chwilę w Pijanowicach w parku otaczającym piękny pałac pobudowany dla Waltera Conze, który w 1896 roku kupił majątek Pijanowice. Pałac znajduje się w niezłym stanie, ale do kogo należy? Ostatnio była to któraś z agencji państwowej. W pierwszym tegorocznym rajdzie przejechałyśmy 25 kilometrów.

Tekst i zdjęcia Paweł Karolczak