16 lutego br. w salce odczytowej biblioteki po raz kolejny spotkało się około pięćdziesięciu słuchaczy Gostyńskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Tym razem tematem spotkania była Portugalia widziana oczyma i przedstawiona przez niżej podpisaną.

Posługując się prezentacją multimedia

lną prelegentka opowiedziała o swoich wizytach w tym odległym zakątku Europy położonym na Półwyspie Iberyjskim, graniczącym z Hiszpanią i od zachodu otoczonym Atlantykiem. To 3 razy mniejsze od Polski i mające około 11 mln mieszkańców państwo zafascynowało prelegentkę, a szczególnie styl manueliński, w którym zbudowano najpiękniejsze, w większości znajdujące się na liście Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO, zabytki .

W Lizbonie, pięknie położonej na wzgórzach nad Tagiem, a pamiętającej czasy kupców fenickich, potem kolonizowanej przez Rzymian i Maurów ze zniszczonej prawie kompletnie w 1775 roku przez trzęsienie ziemi, oglądaliśmy zdjęcia Klasztoru Hieronimitów wybudowanego pod koniec XV wieku przez ówczesnego króla Manuela I Szczęśliwego dla uczczenia odkrycia drogi do Indii przez Vasco da Gam, pomnik Odkrywców, wieżę Belem, zamek św. Jerzego, katedrę odbudowaną po trzęsieniu ziemi, wg projektu markiza de Pombal stolicę, charakterystyczne dla miasta, wielopoziomowe windy, żółte tramwaje oraz piękne panoramy miasta z widokami na wiszący most, im. Vasco da Gamy i nową, wybudowaną na Międzynarodowe Targi EXPO’ 98, Lizbonę.

W Porto, płynąc rzeką Douro, podziwialiśmy piękną panoramę zbudowanego w większej części z granitu – miasta, 6 mostów (w tym zbudowany przez Gustawa Eifla), a spacerując ulicami, oglądaliśmy piękne domy, kościoły i gmachy użyteczności publicznej, których elewacje zdobiły piękne płytki azulejos. Ciekawy jest położony w środku miasta dworzec kolejowy, którego przedsionek dekorowany płytkami azulejos przedstawiającymi historię Portugalii, a także budynek działającej do 1998 roku giełdy, wybudowanej z granitu, w latach 30. XIX wieku słynącej ze wspaniałej klatki schodowej, sali arabskiej i dziedzińca wewnętrznego. Poznawaliśmy różne gatunki porto i słuchaliśmy o zielonym winie, które wcale nie jest zielone.

W Tomarze, największym klasztorze templariuszy w Portugalii, podziwialiśmy kościół ze słynnym manuelińskim oknem dekorowanym liśćmi dębu, linami statku, muszlami, masztami, węzłami oraz herbem królewskim i krzyżem i równie pięknymi freskami. W klasztorze zaś oglądaliśmy przepiękne krużganki, dziedzińce oraz kapitularz i refektarz.

Ciekawe są tam zabytki Bragi z pięknym kompleksem Bom Jesus słynącym przede wszystkim ze zjawiskowych, barokowych schodów i Guimaraes – kolebki państwowości portugalskiej. Oglądaliśmy zdjęcia ruin zamku, w którym urodził się pierwszy król Portugalii Alfons I Zwycięzca oraz zbudowany w dobie baroku nowy zamek z kominami w kształcie minaretów.

Potem udaliśmy się do Obidos, miasteczka jakby wyjętego ze średniowiecza, otoczonego murami zamkiem i średniowiecznym układem miasta. W Nazare oglądaliśmy najwyższe klify oraz sprzedawców w strojach regionalnych, a w Barcelos – słynne, charakterystyczne dla tego miejsca, bardzo kolorowe koguty.

Na szczególną uwagę zasługuje Batalha zbudowana w stylu manuelińskim, jako votum wdzięczności za zwycięską bitwę stoczoną pod Ajubarotta przez Jana I Zwycięzcę. W kościele znajduje się kaplica, w której spoczywa król wraz z małżonką i dziećmi, a w zabudowaniach klasztornych umieszczono Grób Nieznanego Żołnierza.

Na wybrzeżu Algarve oglądaliśmy przylądek św. Wincentego oraz Lagos i wybrzeże z bajki rodem, usiane przepięknymi formami skalnymi.

Ostatnie zdjęcia przedstawiały miejsca kultu – portugalską Fatimę i hiszpańskie Santiago de Compostela .

Studenci brawami, a prezes Zbyszek – piękną różą i ciepłymi słowami podziękował podróżniczce za relację zapraszając jednocześnie na następne opowieści z wojaży, na które niebawem się wybiera.

A zatem do zobaczenia w kolejnym semestrze.

Wiesława Gaszkowiak