Minęły święta, czas zrzucić kalorie, których przez te dni się nagromadziło. 29 grudnia o godz. 9.00 na zbiórkowym miejscu zgromadziło się 7 koleżanek.

Nie zawsze udaje się nam zrealizować pierwotne plany. Przyczyny bywają różne, ty razem pogoda nieco nam pokrzyżowała plany. Jest ładnie, 2 stopnie na plusie, nie ma wiatru, ale niestety jest ślisko. Zamierzamy odwiedzić żłobek na Świętej Górze. Biorąc pod uwagę powyższe stąpamy ostrożnie do przystanku komunikacji miejskiej na ulicy Sikorskiego. Dzięki naszym rajcom komunikacja miejska jest całkowicie bezpłatna dla wszystkich (to wiadomość dla zaglądających na naszą stronę z innych miejscowości).

Po 9. minutach już jesteśmy na miejscu. Na placu przed Sanktuarium Świętogórskiej Róży Duchownej leżą jeszcze płaty śniegu. Wchodzimy do środka  świątyni. Dwie przystrojone choinki oświetlają ołtarz, w górze błyszczą zawieszone gwiazdy. Żłobek co roku jest inny. Tym razem motywem przewodnim żłobka jest 400-lecie kanonizacji św. Filipa Neri, które przypada w 2022 r. Nad maleńkim Jezusem w otoczeniu świętej rodziny i zwierząt góruje świetlista postać Filipa Neri, założyciela kongregacji filipińskiej. Zaśpiewałyśmy dwie kolędy i obok nas pojawiła się siostra zapraszając nas do odwiedzenia zakrystii. Zakrystia to pomieszczenie z pięknymi obrazami na ścianach, m.in. możemy zobaczyć portret założyciela klasztoru, Adama Konarzewskiego oraz błogosławionego Edmunda Bojanowskiego,  ale przede wszystkim jest to miejsce pełne pięknie zdobionych szaf, w których księża przechowują swoje liturgiczne stroje, jak również naczynia służące do odprawiania mszy. Odwiedzamy jeszcze cmentarz przy bazylice, gdzie pochowane są siostry i kilkoro księży, zatrzymujemy się chwilę przy Drodze Krzyżowej, która usytuowana jest po stronie wewnętrznej muru okalającego świątynię. Wychodzimy kierując się w stronę cmentarza. Przy parkingu, od strony Głogówka w listopadzie 2020 roku postawiono ufundowany przez Cech Rzemiosł Różnych i przedsiębiorców Gostynia krzyż. Stoi on w tym samym miejscu gdzie stał krzyż zniszczony podczas okupacji hitlerowskiej. Uroczystego poświęcenia go dokonał ks. bp Szymon Stułkowski. Na krzyżu można przeczytać cytat z Księgi Izajasza – „W Jego ranach jest nasze zdrowie”. Jest to krzyż wotywny, a więc forma daru składanego Bogu. Inicjatorzy przyznają, że w przeszłości gdy panowały zarazy czy choroby ludzie stawiali kapliczki i krzyże z nadzieją, że to pomoże uporać się z problemem.

Nasz spacer kończymy w stołówce przy Cukrowni. Popijamy gorącą kawę podaną w dużych kubkach, dzielimy się przepisami świątecznymi. Kilka dni temu zmarł aktor, satyryk, poeta Tadeusz Ross. Jego wiersz, który napisał do swoich dzieci miesiąc przed śmiercią natchnął nas do sięgnięcia w głąb naszej pamięci i wysupłania z niej kilku innych wierszy, mniej lub bardziej wesołych. Na zakończenie krótki wiersz Danuty Wawiłow pt. „Kto zjadł makowiec?”

– Kto zjadł makowiec?
– Ja go nie brałam,
To znaczy zjadłam, ale nie chciałam
W oknie usiadło taaakie wróblisko
I gdyby nie ja zjadłoby wszystko.

Dzisiejszy spacer nie był może zbyt długi, raptem niecałe 5 kilometrów, ale spędziłyśmy go bardzo miło i owocnie w doborowym towarzystwie.

autor reportażu i zdjęć Aleksandra Biderman