Święta Wielkiej Nocy za nami – czas smutku, czas modlitwy, czas radości, czas ucztowania. Nawiedziliśmy Grób Pański, każdy w swojej parafii, dziś chwilę zadumy i pokory spędzimy przy Grobie w Bazylice na Świętej Górze.
9-osobowa grupa, 11 kwietnia, dziarskim krokiem wyruszyła spod biura o godz. 10.00. Trzeba zrzucić trochę kalorii po świątecznym obżarstwie. Trasa naszej wędrówki wiodła tą samą drogą, którą w piątek przed Wielkim Tygodniem szła miejska Droga Krzyżowa. Dotarliśmy pod wzgórze cudami słynące od wieków, przeszliśmy na tyły świątyni, do ogrodów. Tutaj przysiedliśmy na ławeczkach i wysłuchaliśmy o cudownych wydarzeniach na Świętej Górze, które to wydarzenia dekretem wydanym w dniu 3 marca 1512 roku przez księdza Jana z Góry potwierdziły autentyczność cudów na Świętej Górze. Tadeusz odczytał dwa swoje wiersze związane tematycznie z Wielkanocą , trzeci dał do odczytania Oli.
Następnie przeszliśmy do świątyni, chwilę zatrzymaliśmy się przy stole przedstawiającym ostatnią wieczerzę Pana Jezusa, potem na pilastrze przy wejściu do prezbiterium mogliśmy zobaczyć krukiew uleczonego przez Maryję Świętogórską szlachcica Krzyżanowskiego spod Brodnicy. Mogliśmy chwilę przyklęknąć przy pustym już Grobie Pańskim. Z góry, na grubym łańcuchu, zwisał medal z wizerunkiem Maryi Świętogórskiej z napisem: Dom Cudów Maryi 1512 Święta Góra 2012. Odwiedziliśmy jeszcze furtę klasztorną, gdzie zakupiliśmy pamiątki dla najbliższych i rozstaliśmy się za klasztorną bramą. Dwie osoby śpieszące się do domów poszły w kierunku miasta, pozostali ruszyli między polami w kierunku Bogusławek, następnie ulicą Nad Kanią i Fabryczną.

tekst i zdjęcia Aleksandra Biderman