22 lutego o godz. 18.00 kawiarnia Fundacji „Absolwent” gościła Wiesława Kubika i Irenę Zborowską. Wszystkich zebranych powitał Bolesław Matyla, Ania Porzucek, Jola Gardyś. Oprócz studentów GUTW obecni byli członkowie i znajomi Wiesława Kubika.
Wiesław Kubik, od niedawna mieszkaniec naszego miasta, od kilku miesięcy student Gostyńskiego Uniwersytetu III Wieku. Poprzednio mieszkał w Głogowie, tam zajmował się poezją śpiewaną. Gra na gitarze, układa muzykę do utworów znanych poetów, ale nie tylko. Pisze także własne wiersze i do nich również komponuje muzykę.
Irena Zborowska, pisze od niespełna czterech lat. Przede wszystkim poezję białą i opowiadania. Gostynianka z urodzenia, bibliotekarka, animator kultury, terapeuta osób niepełnosprawnych intelektualnie. Należy do Leszczyńskiego Stowarzyszenia Twórców Kultury. Działa społecznie, realizuje programy telewizyjne dla miejscowej telewizji. Namiętnie fotografuje. W ub. roku w Mazowieckim Konkursie Małej Formy Literackiej przyznano Jej III miejsce w dziale poezji za zestaw wierszy, a na Konfrontacjach 2009 wyróżnienie w dziedzinie poezji i fotografii. Jest również naszą studentką.
Wiesław Kubik przy akompaniamencie gitary wykonał kilkanaście utworów pióra Mieczysława Jastruna, Jerzego Lieberta, Kazimierza Wierzyńskiego, Juliana Tuwima i utworów własnych oraz trzy utwory pióra Ireny Zborowskiej. Cisza i skupienie, jakie panowały podczas wykonywania tych utworów świadczą, że taki wieczór był potrzebny. Spośród utworów Ireny, jakie wykonywał Wiesiek, najbardziej za serce chwytał utwór, który napisała trzy lata temu po śmierci swojej matki.
Muzykę Wieśka przeplatała Irena komentarzami o autorach, dowcipnymi tekstami np. powiedzeniami Tuwima, których część jest wszystkim dobrze znana, ale nie kojarzą jej z Tuwimem.
Wszyscy byli bardzo wzruszeni, wieczór ten uznać należy za wydarzenie literacko-muzyczne.
Wszystkim studentom GUTW Irena Zborowska dedykuje wiersz o budzącej się wiośnie.
BUDZENIE PRZEMARZNIĘTEGO
jeszcze nie teraz
nie odwracaj głowy
drzewa są nagie
mgła lekko spowija
wstyd
zanim minie trzydzieści oddechów
przyjdzie czas ubierania
przebiśniegów bielą
krokusów fioletami
drzewa na wybiegach
znów zachwycą wiotkością
później świat wybuchnie
zielenią
karnawałem barw i aromatów
przyniosę grudkę ziemi
prosto z kretowiska
byś poczuła
za drzwiami
już rodzi się nowe
tekst Aleksandra Biderman, foto Krystyna Banaszkiewicz