Od kilku tygodni aura jest dla nas łaskawa, chociaż nocą pokrywała dachy i trawę szronem. W dzień można  korzystać z ciepłych promieni słonecznych. To już prawdziwe przedwiośnie. Zaczyna odradzać  się przyroda. A wraz z nią napływ sił zdobywanych podczas marszów z kijkami lub bez. W miesiącu marcu będziemy maszerować w każdą środę, bo odrabiamy zaległości z okresu świątecznego. W środę,  5 marca 2014r., spotkaliśmy się o dziewiątej, a więc godzinę wcześniej niż zwykle. Odtąd będzie to stała pora naszych spotkań.

Aktywność fizyczna jest czynnikiem usprawniającym nasz organizm. Świadomi tego wyruszyliśmy jedenastoosobową grupą w stronę słońca, przemierzać długie kilometry. Tym razem przewodnictwo przypadło Marii Wujek. Zaproponowała, abyśmy poszli na os. Pożegowo, zobaczyć zachodzące  zmiany,  podziwiać  szybko powstające nowe domy. W tym celu kroczyliśmy ulicami: Polną, nowo wybudowaną Leśną, Sportową, zwróciliśmy uwagę na zaznaczone miejsca budowy siłowni zewnętrznej na ul. Tuwima. Przeszliśmy całą Aleję Kasyna Gostyńskiego dochodząc do Poznańskiej. Mijając posesje widać było prace porządkowe. Maria zwróciła uwagę na  budynek,  który jesienią miał tylko fundamenty, obecnie stoi gotowy. Z Poznańskiej  przeszliśmy obok Dino na ul. J. Kochanowskiego, tu wypatrzyliśmy w przydomowych ogródkach pierwsze wiosenne kwiaty. Delikatne i wiotkie przebiśniegi,  żółte i fioletowe krokusy, ciemnoniebieskie cebulice, kwiaty, którymi można się zachwycić.

Podziwiając naszą małą Ojczyznę doszliśmy do ul. Starogostyńskiej. Jeszcze przejściem przez wiadukt i zatrzymaliśmy się w restauracji „Inspiracja” na ul. Towarowej. Rozmawiając  przy herbacie lub małej czarnej nie ominęliśmy tematu Ukrainy, Krymu. Tam zakończyliśmy naszą marszrutę.

Spotkania nasze powodują, że uczymy się przyjaźni ze sobą i innymi.

Tekst  Maria Ratajczak
Zdjęcia Halina Spichał