Swego czasu w pałacu tym mieściła się Stacja Hodowli Roślin. Maria była tam zatrudniona na stanowisku głównego księgowego. Pałac służył też jako mieszkanie dla studentów agronomii, którzy odbywali praktyki.
W trakcie spaceru, rozpoznawali nas i miło witali mieszkańcy Dusiny, jednym z nich był pan Antoni Kuś – sędzia piłki siatkowej w klasie państwowej.
Z Dusiny to już tylko kilometr do celu, gdzie zmierzaliśmy. Szliśmy poboczem drogi. A widoki rozkwitającej wiosny takie jak: połacie bujnej oziminy, kwitnący rzepak, młoda trawa z mleczami, przydrożne drzewa obsypane kwieciem. To wszystko dawało radość oczom i duszy. Dopełnieniem tych widoków były rośliny na działce Marii i Tadeusza. Każdy skrawek zagospodarowany kwiatami, krzewami, drzewami owocowymi uformowanymi w kształcie żywopłotu. Na zagonkach z nasionek wyrastały w równych rządkach warzywa. Mieliśmy okazję kontemplować to, co tak zwyczajne a zarazem tak piękne.
Gospodarze obdarzeni cnotą gościnności, przyjęli nas różnorakimi słodyczami, kawą, lampką wina własnego wyrobu. Mamy w zwyczaju dołożyć też coś od siebie. Chwaląc gospodarzy, częstowaliśmy się smakołykami i rozmawialiśmy o minionych świętach, a także o propozycjach kulturalnych na najbliższy czas. Po konsumpcji była chwila poezji.
Wiersze Tadeusza pt. „Róża” i „Kwiaty”, które przeczytała Ola współgrały z otoczeniem. Autor zadziwił nas znajomością nazw prawie wszystkich gatunków kwiatów i dostrzeganiem ich piękna: Choć byś chodził
Pośród kwiatów
Od rana do nocy
Ale tylko ten to ujrzy
Kto ma w sercu oczy…
Maria Nowak opowiedziała jeszcze anegdoty z życia Jana Pawła II. Cykl „Uśmiechnij się”.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na siłowni zewnętrznej przy ul. Tuwima. Staramy się wykorzystywać każdą nadarzająca się okazję dla poprawy kondycji.
Spotkanie nasze przyniosło nam wiele miłych chwil, które będą nas podtrzymywać w trudnych sytuacjach.
Napisała Maria Ratajczak
Zdjęcia Halina Spichał